Politycy opozycji domagają się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, żeby przesunąć wybory, a jednocześnie chcą odmrażać gospodarkę.
To paradoks - mówił w "Kawiarence Politycznej" Radia Szczecin radny PiS i szef Solidarnej Polski na Pomorzu Zachodnim Dariusz Matecki. Jak tłumaczył, trzeba równoważyć interes służby zdrowia oraz gospodarki i tak właśnie robi polski rząd.
- We wszystkich tych państwach, które bardzo mocno są nastawione na turystykę, ta turystyka praktycznie nie będzie istnieć w te wakacje. Trzeba wymyślić sposoby również z zaangażowaniem Unii Europejskiej, trzeba przypomnieć, że cały czas jesteśmy w Unii Europejskiej, płacimy tam pieniądze i oczekujemy też wsparcia - powiedział Matecki.
Poseł Platformy Obywatelskiej Artur Łącki uważa, że wybory korespondencyjne nie będą równe, tajne i powszechne, a odmrażanie gospodarki przez polski rząd jest śmieszne.
- To już widać gołym okiem. Jeśli nie wrócimy zaraz do pracy i gospodarka nie ruszy, to my się cofniemy o 30 lat. Znowu będziemy biednym krajem Europy, bo wszyscy już wrócili do pracy - powiedział Łącki.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Leszek Dobrzyński zaznaczył, że media sprzyjające opozycji, które sprzeciwiają się wyborom korespondencyjnym, same zachęcają do prenumeraty pocztowej.
- Newsweek, ale też Gazeta Wyborcza, a więc organy, które jak najbardziej straszą, że Polacy będą mieli zafundowaną katastrofę w postaci zwiększonej epidemii koronawirusa rozniesionego przy okazji wyborów przez Pocztę Polską i te organy, również przez Pocztą Polską w formie prenumeraty, się rozprowadzają - podkreślił Dobrzyński.
PSL, Kukiz'15, Koalicja Polska wystawia Władysława Kosiniaka-Kamysza na prezydenta i chciałaby jednak, żeby te wybory były przesunięte - mówił Paweł Słomski z Kukiz'15 i PSL, reprezentujący Koalicję Polską.
- We wszystkich tych państwach, które bardzo mocno są nastawione na turystykę, ta turystyka praktycznie nie będzie istnieć w te wakacje. Trzeba wymyślić sposoby również z zaangażowaniem Unii Europejskiej, trzeba przypomnieć, że cały czas jesteśmy w Unii Europejskiej, płacimy tam pieniądze i oczekujemy też wsparcia - powiedział Matecki.
Poseł Platformy Obywatelskiej Artur Łącki uważa, że wybory korespondencyjne nie będą równe, tajne i powszechne, a odmrażanie gospodarki przez polski rząd jest śmieszne.
- To już widać gołym okiem. Jeśli nie wrócimy zaraz do pracy i gospodarka nie ruszy, to my się cofniemy o 30 lat. Znowu będziemy biednym krajem Europy, bo wszyscy już wrócili do pracy - powiedział Łącki.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Leszek Dobrzyński zaznaczył, że media sprzyjające opozycji, które sprzeciwiają się wyborom korespondencyjnym, same zachęcają do prenumeraty pocztowej.
- Newsweek, ale też Gazeta Wyborcza, a więc organy, które jak najbardziej straszą, że Polacy będą mieli zafundowaną katastrofę w postaci zwiększonej epidemii koronawirusa rozniesionego przy okazji wyborów przez Pocztę Polską i te organy, również przez Pocztą Polską w formie prenumeraty, się rozprowadzają - podkreślił Dobrzyński.
PSL, Kukiz'15, Koalicja Polska wystawia Władysława Kosiniaka-Kamysza na prezydenta i chciałaby jednak, żeby te wybory były przesunięte - mówił Paweł Słomski z Kukiz'15 i PSL, reprezentujący Koalicję Polską.
Jak tłumaczył Dariusz Matecki, trzeba równoważyć interes służby zdrowia oraz gospodarki i tak właśnie robi polski rząd.
Poseł Platformy Obywatelskiej Artur Łącki uważa, że wybory korespondencyjne nie będą równe, tajne i powszechne, a odmrażanie gospodarki przez polski rząd jest śmieszne.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Leszek Dobrzyński zaznaczył, że media sprzyjające opozycji, które sprzeciwiają się wyborom korespondencyjnym, same zachęcają do prenumeraty pocztowej.