Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Prof. Krzysztof Kowalczyk. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin]
Prof. Krzysztof Kowalczyk. Weronika Łyczywek [Radio Szczecin]
Czuję niedosyt, jeśli chodzi o Federację Rosyjską i Niemcy - powiedział w "Rozmowie pod Krawatem" prof. Krzysztof Kowalczyk, dyrektor Archiwum Państwowego w Szczecinie. W ten sposób odniósł się do polityki historycznej prowadzonej przez Rosję i Niemcy w 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej.
- Federacja Rosyjska, w tej narracji obecnej, kładzie akcent na obchody tak zwanej wielkiej wojny ojczyźnianej. Dla nich wojna zaczęła się dopiero w 1941 roku od agresji III Rzeszy na Związek Sowiecki. Tutaj mówi o swoim dominującym wkładzie w zwycięstwo nad III Rzeszą - skomentował Kowalczyk.

Zdaniem prof. Krzysztofa Kowalczyka w obchodach 75. rocznicy zakończenia wojny, władze niemieckie zbyt mały akcent kładą na ofiary wojny - Polaków i Żydów.

- Mówię tu zarówno o stratach ludności, w tym o zbrodniach i o zniszczeniach dokonanych przez nazistowskie Niemcy. Przypomnę, że w przypadku Polski, IPN szacuje te straty przynajmniej na 2,7 mln Polaków i przynajmniej 2,9 mln polskich Żydów, jedne z najwyższych w Europie - podkreślił Kowalczyk.

Profesor Kowalczyk dodał, że w obchodach zapomina się o konsekwencjach II wojny światowej, czyli o podziale na dwie strefy wpływów w Europie - na świat demokracji zachodniej i świat zdominowany przez komunistów.
- Federacja Rosyjska w tej narracji obecnej kładzie akcent na obchody tak zwanej wielkiej wojny ojczyźnianej. Dla nich wojna zaczęła się dopiero w 1941 roku - skomentował Kowalczyk.
- IPN szacuje te straty na przynajmniej na 2,7 mln Polaków i przynajmniej 2,9 mln polskich Żydów, jedne z najwyższych w Europie - podkreślił Kowalczyk.

Dodaj komentarz 5 komentarzy

a przemilczanie tego, że Amerykanie i Brytyjczycy sprzedali Polskę Stalinowi, to pana Dyrektora nie bulwersuje???
Jeszcze parę lat wazelinowania Trumpowi, a hasło "JAŁTA" będzie równie przeliczane na lekcjach historii, jak niegdyś "Katyń"
Ciekawy jestem, jaki procentowo był udział Polski w drugiej wojnie światowej. Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, czyli ilość polskich żołnierzy, ilość ofiar, wielkość terytorium na którym wojna się toczyła, udział w produkcji broni, straty materialne itp. Jak w tym aspekcie można ocenić udział innych państw w pokonaniu faszyzmu. Czy są gdzieś dostępne tego typu badania i oceny?
To oczywiste, że Niemcy, którzy wymordowali miliony Polaków i Żydów, nie szczycą się tym ludobójstwem i od początku mieli już zaplanowane marginalizowanie tych zbrodni, czego przejawem było utworzenie skandalicznego określenia: "polskie obozy zagłady".
Jeśli chodzi o konsekwencje, to rzeczywiście - "wielka trójka" nas nieźle urządziła i tego się nigdy nie zapomni, ponieważ do dziś w Polsce komuniści śmieją się Polakom w twarz.
@Jacek - przespałeś podstawówkę???
@Jan Nowak - Podstawówki (1955 - 1961) nie przespałem. Z portretów nad tablicą patrzyli na mnie Stalin, Marks, Engels, Bierut, Cyrankiewicz, Gomułka i chyba też Chruszczow. Portrety z upływem lat zmieniały się.
W ogólniaku historii uczył mnie Franciszek Łuczko, człowiek o bardzo ciekawej osobowości i niesamowitej wiedzy historycznej. Dowiedziałem się o faktach o których nie było w podręcznikach.
Cieszę się, że po wojnie zachodni alianci obronili Polskę, bo mogła zostać jedną z republik ZSRR (przynajmniej formalnie tak nie było). Pamiętaj o tym, że zwycięzców nie karzą i to oni narzucają swoje prawa. Stąd moje pytanie. Historia jest dziwną "nauką", często mniej uwagi poświęca się faktom a ich interpretacja zmienia się. W okresie powojennym podręczniki do historii zmieniały się najczęściej.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty