Prezydent dużego miasta siłą rzeczy jest wikłany w politykę - mówił w "Rozmowie pod Krawatem" zastępca Piotra Krzystka, pytany o zaangażowanie jego szefa po stronie opozycji.
Przytoczyliśmy Michałowi Przepierze kilka ostatnich wypowiedzi Piotra Krzystka, w których ostro krytykuje działania rządu, stając w jednym rzędzie z prezydentami Gdańska czy Poznania.
Zastępca prezydenta Szczecina odpowiadał, że w mieście zajmuje się inwestycjami, tłumaczył, że jako urzędnik nie wtrąca się w taką działalność Piotra Krzystka.
- Pan prezydent Piotr Krzystek jest prezydentem dużego miasta i siłą rzeczy, w naturalny sposób, również jest często angażowany czy uwikłany w te kwestie, które noszą nazwę "polityka". Ja jestem urzędnikiem, ale prezydent miasta, a znam go jako człowieka i jako bardzo dobrego radcę prawnego działa w oparciu o przepisy prawa, bo ma taki obowiązek - tłumaczył Michał Przepiera.
Prezydenta Szczecina wcześniej współrządził z PiS, a w tej kadencji w radzie miasta współpracuje z Koalicją Obywatelską. Piotr Krzystek publicznie podkreśla, że w politykę się nie angażuje.
Zastępca prezydenta Szczecina odpowiadał, że w mieście zajmuje się inwestycjami, tłumaczył, że jako urzędnik nie wtrąca się w taką działalność Piotra Krzystka.
- Pan prezydent Piotr Krzystek jest prezydentem dużego miasta i siłą rzeczy, w naturalny sposób, również jest często angażowany czy uwikłany w te kwestie, które noszą nazwę "polityka". Ja jestem urzędnikiem, ale prezydent miasta, a znam go jako człowieka i jako bardzo dobrego radcę prawnego działa w oparciu o przepisy prawa, bo ma taki obowiązek - tłumaczył Michał Przepiera.
Prezydenta Szczecina wcześniej współrządził z PiS, a w tej kadencji w radzie miasta współpracuje z Koalicją Obywatelską. Piotr Krzystek publicznie podkreśla, że w politykę się nie angażuje.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Czyli wiceprezydent, pomimo uzyskania mandatu w wyborach samorządowych z konkretnego ugrupowania politycznego, chce być dalej nazywany urzędnikiem, a prezydent, mimo swego zdecydowanego zaangażowania politycznego, chce być dalej uważany za "bezpartyjnego" - nihil novi...
Funkcję pełniłem na kilka lat przed ostatnimi wyborami samorządowymi i pełnię nadal bez związku z wyborami, cały czas będąc nieprzerwanie urzędnikiem, zaś uzyskany mandat dotyczył Rady Miasta a jak wiadomo radnym nie zostałem. Natomiast Prezydent jest bezpartyjny, m.in. nie należąc do żadnej partii. Rozumiem, że Niektórym trudno wyobrazić Sobie, jak można "nie uprawiać" polityki, ale jednak są tacy, którzy sub sole żyją czymś innym.