Sprzątanie, przemeblowywanie i wielka burza mózgów, jak rozplanować przestrzeń lokali na odmrażanie gospodarki - tak jest w szczecińskich kawiarniach, pubach czy restauracjach. A to dlatego, że od poniedziałku mogą być ponownie otwarte.
Swietłana z pierogarni na deptaku przyznaje, że jest więcej ludzi. - Cały czas było otwarte, ale na wynos - podkreśla. - W czerwcu mamy plany postawić ogródek.
Pan Grzegorz jest szefem kuchni i menedżerem. - Restauracja jest mała. Zebraliśmy się w większym gronie, żeby ustalić jak ruszyć od poniedziałku. Jaką mamy powierzchnię, jak ustawić ogródek. Być może na scenie zrobimy część dla gości - planuje pan Grzegorz.
Szczecinianie w większości cieszą się na otwarcie. - Czekam aż otworzą puby i kluby. Czekam, żeby pójść się legalnie napić. To wszystko, żeby poprawić nasze nastroje, a głównie gospodarkę - mówili mieszkańcy.
W poniedziałek, oprócz restauracji i barów, ponownie będą otwarte także salony fryzjerskie i kosmetyczne.
Przedsiębiorcy zwrócili się do TBS-ów z prośbą o możliwość postawienia ogródków za symboliczną złotówkę. Nie ma jeszcze odpowiedzi.
Choć bary i restauracje będą otwarte, to będzie obowiązywać ograniczenie, co do liczby gości oraz nakaz odstępu. Na jednego klienta muszą przypadać co najmniej 4m2, po każdym gościu stolik będzie musiał być dezynfekowany, między stolikami musi być zachowanie dwóch metrów odległości. Blaty mogą być odsunięte od siebie o jeden metr pod warunkiem, że stoliki oddzieli się dodatkowo przegrodami o wysokości minimum jeden metr ponad blat. Obsługa musi nosić maseczki i rękawiczki. Goście będą mogli zdjąć maseczki, jeśli już usiądą przy stoliku.