W Unii Europejskiej Niemcom wolno więcej niż innym, a przecież prawo powinno być równe dla wszystkich - mówił w "Rozmowie pod krawatem" europoseł Prawa i Sprawiedliwości, Ryszard Czarnecki.
Czarnecki zwracał uwagę, że na czele niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego stoi były polityk tamtejszej partii rządzącej.
- Tam zarówno na poziomie krajów związkowych, landów jak i na poziomie federalnym realny wpływ polityków partii politycznych na powoływanie sędziów jest znacznie większy niż w Polsce przy obecnie obowiązującym prawie. To jest przykład podwójnych standardów i hipokryzji, niemiecki Trybunał Konstytucyjny może zawetować werdykt Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu jak to się zdarzyło "na dniach", Niemcom to wolno, ale gdyby Polska zrobiła to samo, to podniósłby się rejwach na całą Europę - podkreślił Czarnecki.
Podobnie w kwestiach gospodarczych - mówił Czarnecki - gdy Niemcy z powodu koronawirusa przeznaczyli 1 bilion euro na pomoc swoim firmom naciągając "unijne reguły gry" - a jednocześnie pilnują innych krajów, aby owych reguł przestrzegały.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Jakoś jak trzeba do kasy UE wpłacać, to pan siedzisz cicho lub bełkoczesz o Niemcach i winie Tuska. Jak trzeba brać z kasy UE, to każdemu do koryta zaglądniesz. A kto w tej UE jest płatnikiem netto?? A pan siedzisz w tej Brukseli za euracze od tej podłej UE...
no to pytanie do Czarneckiego:
skoro w Niemczech panują takie standardy, to DLACZEGO W CAŁYM ŚWIECIE Niemcy są postrzegane, jako ostoja demokracji, a Polska PiSu - jest przykładem niedemokratycznego dzikiego zamordyzmu???
No? Dlaczego???
i pewnie zaraz usłyszymy: ojtam, ojtam "cały świat"!
Jedynie jakieś 190 państw....
Przede wszystkim, Niemcy nie są postrzegane jako "ostoja demokracji", a już tym bardziej przez "cały świat", tylko jako kraj, który doprowadził do najokrutniejszej wojny w historii i w bestialski sposób wymordował miliony ludzi, to niepodważalny fakt.
Po drugie, podwójne standardy tego kraju zostały także przejęte przez polskich polityków, którzy szukają poparcia właśnie za zachodnią granicą.
Po trzecie, Niemcy mają doskonale opracowane akcje propagandowo-psychologiczne, których sztandarowym przykładem jest powojenne utworzenie kłamliwego określenia o "polskich obozach śmierci" (przeniesienie odpowiedzialności z Niemców na Polaków), więc ten model prowadzenia narracji może odnosić się do różnych dziedzin życia.
Tylko po co tłumaczyć takie oczywistości...
Są równi i równiejsi. Poza tym Niemcy nie mają odpowiednika naszej neo targowicy.
@Stetinensis - no, dobra. A coś w temacie? Coś merytorycznego? Coś, co by dawało odpowiedź na pytanie "dlaczego"???
Bo to, co napisałeś, to jakby dyskutować o chrześcijańskiej miłości bliźniego poprzez pryzmat setek tysięcy stosów Świętej Inkwizycji....