Solidarność w różnych ośrodkach zadziałała według recepty szczecińskiej z 1971 roku - mówi Agnieszka Kuchcińska-Kurcz, kierownik i pomysłodawczyni Centrum Dialogu "Przełomy". W ten sposób komentuje wydarzenia, które doprowadziły do podpisania Porozumień Sierpniowych.
W styczniu 1971 roku w stoczni im. Adolfa Warskiego doszło do strajku okupacyjnego. Do Szczecina przyjechał wtedy Edward Gierek, pierwszy sekretarz KC PZPR.
Jak mówi Agnieszka Kuchcińska-Kurcz, w 1980 roku powtórzono ten model. - To znaczy zamykamy się w zakładach pracy, nie wychodzimy, bo władza strzela po to, żeby zabić a nie na postrach, zapisujemy postulaty bardzo konkretne. To jest trudne, bo z tych zakładów spływały setki postulatów i trzeba było wybrać te, które się powtarzały, najważniejsze i negocjujemy i żądamy jeszcze przyjazdu władz na miejsce - dodaje Kuchcińska-Kurcz.
"Karnawał Solidarności", który później nastał, to był czas wyjątkowy - przypomina Kuchcińska-Kurcz. - 16 miesięcy, kiedy ludzie wznieśli się ponad wiele uprzedzeń i byli w stanie stworzyć coś naprawdę wielkiego, ale była też władza bardzo wredna, która knuła tak naprawdę od 14 sierpnia, czyli w momencie wybuchu strajku w Gdańsku. Knuła, co tu zrobić, żeby stłumić ten ruch.
W niedzielę 30 sierpnia mija 40 lat od podpisana porozumień w Stoczni Szczecińskiej.
Jak mówi Agnieszka Kuchcińska-Kurcz, w 1980 roku powtórzono ten model. - To znaczy zamykamy się w zakładach pracy, nie wychodzimy, bo władza strzela po to, żeby zabić a nie na postrach, zapisujemy postulaty bardzo konkretne. To jest trudne, bo z tych zakładów spływały setki postulatów i trzeba było wybrać te, które się powtarzały, najważniejsze i negocjujemy i żądamy jeszcze przyjazdu władz na miejsce - dodaje Kuchcińska-Kurcz.
"Karnawał Solidarności", który później nastał, to był czas wyjątkowy - przypomina Kuchcińska-Kurcz. - 16 miesięcy, kiedy ludzie wznieśli się ponad wiele uprzedzeń i byli w stanie stworzyć coś naprawdę wielkiego, ale była też władza bardzo wredna, która knuła tak naprawdę od 14 sierpnia, czyli w momencie wybuchu strajku w Gdańsku. Knuła, co tu zrobić, żeby stłumić ten ruch.
W niedzielę 30 sierpnia mija 40 lat od podpisana porozumień w Stoczni Szczecińskiej.