Wszyscy marzyliśmy o wolnej Polsce, ale nie spodziewaliśmy się, że jej dożyjemy - wspomina w 40. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych Mieczysław Ustasiak, w latach 70. działacz szczecińskiej opozycji antykomunistycznej.
Ustasiak uczestniczył w strajku w Stoczni Szczecińskiej w grudniu 1981 spacyfikowanego przez ZOMO. Został za to skazany na cztery lata więzienia przez sąd wojskowy w Bydgoszczy.
- Wszyscy marzyliśmy o wolnej Polsce, ale nie spodziewaliśmy się, że jej dożyjemy. Nie stawialiśmy sobie żadnych celów. Dokąd to doprowadzi, gdzie to doprowadzi. Były żądania, ale nikt sobie nie zdawał sprawę, jakimi drogami mają iść te zmiany. Jak daleko mogą iść - powiedział Ustasiak.
Mieczysław Ustasiak mówi, że podpisanie Porozumień Sierpniowych, w których władze komunistyczne zgodziły się na legalną działalność związku zawodowego „Solidarność” spowodowało ogromny entuzjazm w społeczeństwie.
- Strach został przełamany przez niektórych i zaczęli się ludzie przyłączać do tego ruchu, który miał odwagę mówić inaczej niż to sobie propaganda życzyła - powiedział Ustasiak.
Wybór papieża Polaka, prezydenta Reagana i determinacja narodu doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce - mówił Ustasiak. Dodał, że choć nikt się nie spodziewał upadku komunizmu w Polsce w Sierpniu'80, faktycznie był to początek końca totalitarnego systemu.
- W czasie strajków 1980 roku Ojciec Święty był przewodnikiem duchowym. Na płotach wisiały jego portrety, Matki Bożej, papieża. Ludzie się spowiadali, bo nauka papieża docierała do nich szczególnie silnie, w tych ekstremalnych warunkach - podkreśla Ustasiak.
Mieczysław Ustasiak przypomina, że rok przed powstaniem „Solidarności” do Polski z pierwszą pielgrzymką przyjechał Jan Paweł II. Powiedział wtedy słynne słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”.
- Pielgrzymka Ojca Świętego była duchowym umocnieniem w dążeniu do wolności. To pozwoliło uwierzyć we własne siły i już nie było odwrotu. Trzeba by chyba jakąś straszną masakrę urządzić, żeby cofnąć ten proces. Komuna była za słaba, żeby mogły wrócić lata 1951-53 - uważa działacz antykomunistycznego Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
Okres od podpisania Porozumień Sierpniowych do grudnia 1981 roku, kiedy po wprowadzeniu stanu wojennego krwawo stłumiono robotnicze protesty, nazywany jest „karnawałem Solidarności”.
W okresie tym reżim komunistyczny ograniczył cenzurę i pozwolił na znaczne swobody obywatelskie.
- Wszyscy marzyliśmy o wolnej Polsce, ale nie spodziewaliśmy się, że jej dożyjemy. Nie stawialiśmy sobie żadnych celów. Dokąd to doprowadzi, gdzie to doprowadzi. Były żądania, ale nikt sobie nie zdawał sprawę, jakimi drogami mają iść te zmiany. Jak daleko mogą iść - powiedział Ustasiak.
Mieczysław Ustasiak mówi, że podpisanie Porozumień Sierpniowych, w których władze komunistyczne zgodziły się na legalną działalność związku zawodowego „Solidarność” spowodowało ogromny entuzjazm w społeczeństwie.
- Strach został przełamany przez niektórych i zaczęli się ludzie przyłączać do tego ruchu, który miał odwagę mówić inaczej niż to sobie propaganda życzyła - powiedział Ustasiak.
Wybór papieża Polaka, prezydenta Reagana i determinacja narodu doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce - mówił Ustasiak. Dodał, że choć nikt się nie spodziewał upadku komunizmu w Polsce w Sierpniu'80, faktycznie był to początek końca totalitarnego systemu.
- W czasie strajków 1980 roku Ojciec Święty był przewodnikiem duchowym. Na płotach wisiały jego portrety, Matki Bożej, papieża. Ludzie się spowiadali, bo nauka papieża docierała do nich szczególnie silnie, w tych ekstremalnych warunkach - podkreśla Ustasiak.
Mieczysław Ustasiak przypomina, że rok przed powstaniem „Solidarności” do Polski z pierwszą pielgrzymką przyjechał Jan Paweł II. Powiedział wtedy słynne słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”.
- Pielgrzymka Ojca Świętego była duchowym umocnieniem w dążeniu do wolności. To pozwoliło uwierzyć we własne siły i już nie było odwrotu. Trzeba by chyba jakąś straszną masakrę urządzić, żeby cofnąć ten proces. Komuna była za słaba, żeby mogły wrócić lata 1951-53 - uważa działacz antykomunistycznego Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
Okres od podpisania Porozumień Sierpniowych do grudnia 1981 roku, kiedy po wprowadzeniu stanu wojennego krwawo stłumiono robotnicze protesty, nazywany jest „karnawałem Solidarności”.
W okresie tym reżim komunistyczny ograniczył cenzurę i pozwolił na znaczne swobody obywatelskie.
Ustasiak uczestniczył w strajku w Stoczni Szczecińskiej w grudniu 1981 spacyfikowanego przez ZOMO. Został za to skazany na 4 lata więzienia przez sąd wojskowy w Bydgoszczy.
Mieczysław Ustasiak mówi, że podpisanie Porozumień Sierpniowych, w których władze komunistyczne zgodziły się na legalną działalność związku zawodowego „Solidarność” spowodowało ogromny entuzjazm w społeczeństwie.
Wybór papieża Polaka, prezydenta Reagana i determinacja narodu doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce - mówił Ustasiak.