Idziemy w protestach po to, żeby deeskalować agresję - mówią posłowie opozycji. To udział w nielegalnych marszach - odpowiadają ci z partii rządzącej.
To komentarze po ostatnim strajku kobiet w Warszawie, w którym posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka została potraktowana przez policjanta gazem.
Goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" spierali się czy obecność Nowackiej w miejscu starcia protestujących z policją było prowokacją, czy aktywną pracą poselską.
Zdaniem Katarzyny Kotuli z Lewicy, rząd obarcza winą o swoje błędy opozycję. - Mamy takie wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość chce teraz oskarżać posłów opozycji - Lewicy czy Koalicji Obywatelskiej o to, że eskalują agresję albo że są w jakiś sposób agresywni.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński odpowiadał, że posłowie biorą udział w nielegalnym wydarzeniu.
- Nie można tych demonstracji uznać jako demonstracji spontanicznych, one są zorganizowane. Jest odpowiednie stowarzyszenie, jest ruch. Jeżeli taki to ma charakter, to w czasie pandemii, w jakim jesteśmy, takie demonstracje są nielegalne - tłumaczył Smoliński.
Warszawska policja opublikowała nagranie na Twitterze z kamerki jednego z funkcjonariuszy. "Nagranie wyraźnie pokazuje, że jedna osoba lekceważy komunikaty nadawane przez urządzenia nagłaśniające i wezwania policjantów. To kobieta, która podchodzi do policyjnego szyku i będąc tuż przy funkcjonariuszach przepycha tarczę i wyciąga rękę przed samą twarz jednego z nich" - napisano na Twitterze przy nagraniu.
Nowacka odniosła się do sytuacji. Posłanka mówiła, że jej zachowanie nie stwarzało dla policjantów żadnego zagrożenia, a ich interwencja była kompletnie nieuzasadniona.
Goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" spierali się czy obecność Nowackiej w miejscu starcia protestujących z policją było prowokacją, czy aktywną pracą poselską.
Zdaniem Katarzyny Kotuli z Lewicy, rząd obarcza winą o swoje błędy opozycję. - Mamy takie wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość chce teraz oskarżać posłów opozycji - Lewicy czy Koalicji Obywatelskiej o to, że eskalują agresję albo że są w jakiś sposób agresywni.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński odpowiadał, że posłowie biorą udział w nielegalnym wydarzeniu.
- Nie można tych demonstracji uznać jako demonstracji spontanicznych, one są zorganizowane. Jest odpowiednie stowarzyszenie, jest ruch. Jeżeli taki to ma charakter, to w czasie pandemii, w jakim jesteśmy, takie demonstracje są nielegalne - tłumaczył Smoliński.
Warszawska policja opublikowała nagranie na Twitterze z kamerki jednego z funkcjonariuszy. "Nagranie wyraźnie pokazuje, że jedna osoba lekceważy komunikaty nadawane przez urządzenia nagłaśniające i wezwania policjantów. To kobieta, która podchodzi do policyjnego szyku i będąc tuż przy funkcjonariuszach przepycha tarczę i wyciąga rękę przed samą twarz jednego z nich" - napisano na Twitterze przy nagraniu.
Nowacka odniosła się do sytuacji. Posłanka mówiła, że jej zachowanie nie stwarzało dla policjantów żadnego zagrożenia, a ich interwencja była kompletnie nieuzasadniona.