- Ludzie dzielą się tym, co im zostało - coś z obiadu, może robią kanapki i jest też piękny odzew ludzi, którzy zaczynają już też przynosić. Mam nadzieję, że to wszystko zacznie działać z korzyścią dla nas, bo możemy dać tam żywność, i dla biednych, bo mogą z niej skorzystać - wyjaśnia ks. Legutko.
Lodówka jest otwarta całą dobę - można przynieść produkty świeże, takie jakie sami chcielibyśmy zjeść.
- Ale również obok zachęcamy do włożenia do spiżarni: chleba oleju, może nawet ktoś kupi landrynki czy czekoladę, makaron - tłumaczy duchowny.
Lodówka ze spiżarnią stoi przy domu parafialnym od strony wjazdu z ulicy Wyszyńskiego.
Półka do dzielenia się posiłkiem powstała we współpracy z parafialnym Caritas.