Na Odrze akcja lodołamaczy powinna rozpocząć się w najbliższy wtorek lub w środę - mówi dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie Marek Duklanowski.
- Obserwujemy to co się dzieje w Bielinku, tam przekroczony został stan alarmowy. W konsekwencji mamy delikatne podtopienia, ale oczywiście tylko i wyłącznie użytków zielonych. Zalane jest samo nabrzeże w miejscowości Ognica na południe od Widuchowej. To efekt powstającego w tej chwili spiętrzenia. Najprawdopodobniej doszło do niewielkiego zatoru. Właściwie we wtorek chyba będziemy mogli rozpocząć działanie na jeziorze Dąbie, bo stąd zawsze zaczynamy.
Jak dodaje Marek Duklanowski - akcja łamania lodu rozpocznie się od Jeziora Dąbie, dziennie lód będzie łamany na kilkunastu kilometrach Odry. - Działamy za każdym razem w ten sposób, że spuszczając niejako ten lód od dołu, czyli tutaj od Jeziora Dąbie kilkusetmetrową rynną umożlwiającą spływ lodu, płyniemy w górę rzeki, natrafiając na zatory. Moglibyśmy wówczas ukruszyć 30 - 40 kilometrów nawet i przejść dalej, tylko że za chwilę, to spowoduje zator w kolejnym miejscu. Stąd te 10 - 15 kilometrów dziennie jesteśmy w stanie w górę rzeki się poruszać. Myślę, że do tego miejsca do Bielinka i Ognicy powinniśmy w drugiej połowie tygodnia swobodnie dotrzeć.
Dziennie lód będzie łamany na kilkunastu kilometrach Odry. Od przyszłego wtorku synoptycy zapowiadają temperatury powyżej zera, taka aura będzie sprzyjać akcji łamania lodu.
Na Wisłę wypłynie w sobotę sześć jednostek, które rozpoczną akcję lodołamania. Wody Polskie poinformowały, że prognozy pogody oraz modele zachowania się kry potwierdzają możliwość jej spływania. Ponadto na przyszły weekend zapowiadana jest odwilż. Jak mówił Prezes Wód Polskich Przemysław Daca, kruszenie lodu jest możliwe, dzięki wyższym temperaturom.
Przy utrzymujących się wzrostach temperatur, akcja kruszenia i spławiania lodu na zbiorniku od Stopnia Wodnego Włocławek w górę Wisły potrwa dwa, trzy tygodnie.
Jak dodaje Marek Duklanowski - akcja łamania lodu rozpocznie się od Jeziora Dąbie, dziennie lód będzie łamany na kilkunastu kilometrach Odry. - Działamy za każdym razem w ten sposób, że spuszczając niejako ten lód od dołu, czyli tutaj od Jeziora Dąbie kilkusetmetrową rynną umożlwiającą spływ lodu, płyniemy w górę rzeki, natrafiając na zatory. Moglibyśmy wówczas ukruszyć 30 - 40 kilometrów nawet i przejść dalej, tylko że za chwilę, to spowoduje zator w kolejnym miejscu. Stąd te 10 - 15 kilometrów dziennie jesteśmy w stanie w górę rzeki się poruszać. Myślę, że do tego miejsca do Bielinka i Ognicy powinniśmy w drugiej połowie tygodnia swobodnie dotrzeć.
Dziennie lód będzie łamany na kilkunastu kilometrach Odry. Od przyszłego wtorku synoptycy zapowiadają temperatury powyżej zera, taka aura będzie sprzyjać akcji łamania lodu.
Na Wisłę wypłynie w sobotę sześć jednostek, które rozpoczną akcję lodołamania. Wody Polskie poinformowały, że prognozy pogody oraz modele zachowania się kry potwierdzają możliwość jej spływania. Ponadto na przyszły weekend zapowiadana jest odwilż. Jak mówił Prezes Wód Polskich Przemysław Daca, kruszenie lodu jest możliwe, dzięki wyższym temperaturom.
Przy utrzymujących się wzrostach temperatur, akcja kruszenia i spławiania lodu na zbiorniku od Stopnia Wodnego Włocławek w górę Wisły potrwa dwa, trzy tygodnie.