To jest jeszcze większe utrudnienia dla nas - mówi Grzegorz Chmielewski z inicjatywy "Wolne Granice", zrzeszającej Polaków mieszkających w strefie przygranicznej.
Od niedzieli, Niemcy wprowadzili kolejne obostrzenia dla Polaków. Aby wjechać do Niemiec trzeba mieć negatywny wynik testu na koronawirusa, sprzed co najwyżej 48 godzin.
- Teraz trzeba się testować co 48 godzin, ci co dojeżdżają do pracy, czyli co dwa dni. W Brandenburgii też to zostało wprowadzone. Podejrzewam, że wieczorem, ewentualnie jutro rano, w godzinach przed 7:00 będzie się sporo działo na tych granicach - tłumaczy Chmielewski.
Testy można wykonać na dwóch przejściach granicznych w Lubieszynie oraz Świnoujście. Koszt to 10 euro za test dla pracowników transgranicznych, pozostali muszą zapłacić 20 euro.
Z obowiązku testowania zwolnieni będą przejeżdżający tranzytem. Straż Graniczna będzie prowadzić będzie wyrywkowe kontrole.
- Teraz trzeba się testować co 48 godzin, ci co dojeżdżają do pracy, czyli co dwa dni. W Brandenburgii też to zostało wprowadzone. Podejrzewam, że wieczorem, ewentualnie jutro rano, w godzinach przed 7:00 będzie się sporo działo na tych granicach - tłumaczy Chmielewski.
Testy można wykonać na dwóch przejściach granicznych w Lubieszynie oraz Świnoujście. Koszt to 10 euro za test dla pracowników transgranicznych, pozostali muszą zapłacić 20 euro.
Z obowiązku testowania zwolnieni będą przejeżdżający tranzytem. Straż Graniczna będzie prowadzić będzie wyrywkowe kontrole.