Cztery osoby z poparzeniami trafiły do szpitala po nocnym pożarze bliźniaka na szczecińskim Krzekowie.
Strażacy otrzymali zgłoszenie około pierwszej w nocy - relacjonuje rzecznik komendanta wojewódzkiego straży - Tomasz Kubiak.
- Na miejscu pracowało siedem zastępów Państwowej Straży Pożarnej. Pożar przeniósł się też na sąsiedniego bliźniaka, z którego ewakuowano dwie osoby dorosłe. W czasie gaszenia strażacy znaleźli wewnątrz dziecko 10-letnie i ewakuowali je na zewnątrz, przekazując ratownictwu medycznemu bez czynności życiowych. Rozpoczęto wówczas czynności resuscytacyjne, kontynuowane do transportu do szpitala - informuje Kubiak.
Poszkodowane zostały cztery osoby, wszyscy trafili do szpitala - mówi Paulina Heigel z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
- 2-letnie dziecko z poparzeniami dróg oddechowych oraz poparzeniem pierwszego stopnia twarzy i dłoni. Kobieta z poparzeniem dłoni i dróg oddechowych, mężczyzna z poparzeniem drugiego stopnia głowy, klatki piersiowej, dłoni i dróg oddechowych, a także 10-letnie dziecko wstanie ciężkim, które było reanimowane - wylicza Heigel.
- 2-letnie dziecko z poparzeniami dróg oddechowych oraz poparzeniem pierwszego stopnia twarzy i dłoni. Kobieta z poparzeniem dłoni i dróg oddechowych, mężczyzna z poparzeniem drugiego stopnia głowy, klatki piersiowej, dłoni i dróg oddechowych, a także 10-letnie dziecko wstanie ciężkim, które było reanimowane - wylicza Heigel.
Na razie nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Wyjaśni to prokuratura.