O 17, w rocznicę godziny "W", żołnierze 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej i mieszkańcy Szczecina wraz z uczestnikami Powstania Warszawskiego utworzyli przed szczecińską katedrą "kotwicę", znak Polski Walczącej.
Później w katedrze rozpoczęła się Msza Święta, którą w intencji Ojczyzny, zmarłych, poległych i żyjących Powstańców odprawił biskup pomocniczy Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej Henryk Wejman.
- To wtedy, w godzinie "W", dzieci i młodzież, żołnierze i osoby cywilne, mieszkańcy Warszawy wypowiedzieli walkę najeźdźcy, aby wyzwolić stolicę spod niemieckiego terroru i przynieść jej wolność i niepodległość - mówił w homilii bp Wejman.
Wspomnieniami tamtych dni podzielili się z naszym reporterem uczestnicy Powstania Warszawskiego: Zbigniew Piasecki ps. "Czekolada" oraz Janina Ostrowska-Kin ps. "Janeczka".
- Dziś wzruszający dzień. Przeżywam go bardzo, Myślę o kolegach, którzy polegli w czasie powstania i o tych wszystkich, którzy przyszli tu dziś - podkreślił pan Zbigniew.
- W tym dniu, 77 lat temu, miałam 18 lat. Byłam sanitariuszką. Dziś mam 95 lat - dodała Janina Ostrowska-Kin ps. "Janeczka".
- To był spontaniczny, ale zaplanowany zryw młodych ludzi. Mieli nadzieję na wolną Polską - stwierdziła prezes Okręgu Szczecin Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Jolanta Szyłkowska.
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku i było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk z Niemcami w Warszawie zginęło około 18 tysięcy powstańców oraz około 180 tysięcy cywilów.
- To wtedy, w godzinie "W", dzieci i młodzież, żołnierze i osoby cywilne, mieszkańcy Warszawy wypowiedzieli walkę najeźdźcy, aby wyzwolić stolicę spod niemieckiego terroru i przynieść jej wolność i niepodległość - mówił w homilii bp Wejman.
Wspomnieniami tamtych dni podzielili się z naszym reporterem uczestnicy Powstania Warszawskiego: Zbigniew Piasecki ps. "Czekolada" oraz Janina Ostrowska-Kin ps. "Janeczka".
- Dziś wzruszający dzień. Przeżywam go bardzo, Myślę o kolegach, którzy polegli w czasie powstania i o tych wszystkich, którzy przyszli tu dziś - podkreślił pan Zbigniew.
- W tym dniu, 77 lat temu, miałam 18 lat. Byłam sanitariuszką. Dziś mam 95 lat - dodała Janina Ostrowska-Kin ps. "Janeczka".
- To był spontaniczny, ale zaplanowany zryw młodych ludzi. Mieli nadzieję na wolną Polską - stwierdziła prezes Okręgu Szczecin Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Jolanta Szyłkowska.
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku i było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk z Niemcami w Warszawie zginęło około 18 tysięcy powstańców oraz około 180 tysięcy cywilów.
5 komentarzy
te wojaki w polowych drelichach, niezbyt świeżo wyglądających....
NIE W CAŁYM PiSowskim WOJSKU KILKU TAKICH, CO TO MAJĄ MUNDURY PARADNE???
Przecież to WSTYD!
Kombatanci odświętnie ubrani, bo TO ICH ŚWIĘTO.
I taka polowa "oprawa".... Wstyd. Po prostu WSTYD.
WSTYD że tu się upajasz
jak stary komuch !
Jan Kowalski, jeżeli ktoś nie ma szacunku do Polski i wojska polskiego, to nie oczekujmy, że będzie znał stosowne przepisy ubiorcze.
Stettiner - srogo oceniłeś tych wojaków. Oj srogo!
Ale chyba zasłużenie
Tym bardziej, że w łapach trzymali (o zgrozo!) białe róże.
Jak to rzekł Prezes: białe róże nienawiści...