Powywracane znicze, połamane i powyrzucane do kosza kwiaty, oblane woskiem płyty nagrobne - sprofanowano miejsca spoczynku nowogardzkich proboszczów.
Natknął się na nie w piątek jeden z mieszkańców miasta, pan Stanisław.
- Podszedłem bliżej, patrzę: co się tu stało, Boże kochany! Powywracane znicze, kwiaty przeróżne porozrzucane, były znicze z wosku pszczelego zrobione, zostały powylewane na blat pomnika. Wszystko połamane, wrzucone do pojemników na śmieci - relacjonował pan Stanisław.
Miejsce profanacji zostało już uporządkowane.
- Podszedłem bliżej, patrzę: co się tu stało, Boże kochany! Powywracane znicze, kwiaty przeróżne porozrzucane, były znicze z wosku pszczelego zrobione, zostały powylewane na blat pomnika. Wszystko połamane, wrzucone do pojemników na śmieci - relacjonował pan Stanisław.
Miejsce profanacji zostało już uporządkowane.