Rok zamknięty "na dużym plusie" z perspektywami dalszego, stabilnego rozwoju - mówił w "Rozmowach pod Krawatem" Krzysztof Zaremba, opisując sytuację w kierowanej przez niego szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia.
Zaremba przekonywał, że doniesienia o złej kondycji zakładu są absolutnie niewiarygodne.
Teraz remontuje i przebudowuje statki, udało się też sprzedać niepotrzebne do działalności stoczniowej grunty. Prezes Gryfii podkreślił, że tereny zostały w rękach Skarbu Państwa.
Do tego dzięki 58 milionom złotych z tej transakcji, uda się przygotować infrastrukturę pod największy dok na Bałtyku, który buduje już szczecińska stocznia Wulkan.
- Dla stoczni remontowej najważniejsze są nabrzeża i doki. Teren w Świnoujściu generował dla nas bardzo duże koszty, a z drugiej strony pozwolił nam na zrealizowanie inwestycji do posadowienia nowego doku nr 8 takich jak dalby, nowy pirs i głębia pod dok. Natomiast kapitał na budowę samego doku zawdzięczamy ministrowi Markowi Gróbarczykowi - powiedział Zaremba.
Prezes Gryfii zaznaczył, że w zakładzie w Szczecinie kontynuuje mniej więcej jedna trzecia załogi produkcyjnej ze Świnoujścia.
Krzysztof Zaremba mówił też, że stocznia ma potencjał, aby od ręki przyjąć 150 osób do pracy w dziale produkcji.
Teraz remontuje i przebudowuje statki, udało się też sprzedać niepotrzebne do działalności stoczniowej grunty. Prezes Gryfii podkreślił, że tereny zostały w rękach Skarbu Państwa.
Do tego dzięki 58 milionom złotych z tej transakcji, uda się przygotować infrastrukturę pod największy dok na Bałtyku, który buduje już szczecińska stocznia Wulkan.
- Dla stoczni remontowej najważniejsze są nabrzeża i doki. Teren w Świnoujściu generował dla nas bardzo duże koszty, a z drugiej strony pozwolił nam na zrealizowanie inwestycji do posadowienia nowego doku nr 8 takich jak dalby, nowy pirs i głębia pod dok. Natomiast kapitał na budowę samego doku zawdzięczamy ministrowi Markowi Gróbarczykowi - powiedział Zaremba.
Prezes Gryfii zaznaczył, że w zakładzie w Szczecinie kontynuuje mniej więcej jedna trzecia załogi produkcyjnej ze Świnoujścia.
Krzysztof Zaremba mówił też, że stocznia ma potencjał, aby od ręki przyjąć 150 osób do pracy w dziale produkcji.