Cała wieś opłakuje śmierć młodego mężczyzny.
- Byłem z nim na tych urodzinach, ale nie sądziłem, że to będzie nasze ostatnie spotkanie - mówi Marek Gałęzowski, sołtys Radziszewa.
- Bawili się dość głośno i fajnie, ale nie myślałem, że coś takiego się wydarzy. Jeszcze prosiłem, by bardzo uważali. Z tego co wiem, to tam były tylko dwie osoby; był kierowca i nasz strażak, który zginął w tym wypadku. Nikt nie widział jak to się stało - relacjonuje.
Ze śmiercią druha Oskara nie mogą się pogodzić, jego koledzy strażacy.
- To straszna tragedia nie tylko dla naszego strażackiego środowiska, ale też dla mieszkańców naszej miejscowości. To był chłopak bardzo lubiany, porządny i pracowity. Przekazywał dużo pozytywnej energii, którą posiadał - podkreślił Zenon Trzepacz, prezes Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Gryfinie.
24-letni kierujący oplem mieszkaniec Szczecina, został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu zostaną mu postawione prokuratorskie zarzuty.