Szczecińska dziennikarka Monika Mazanek-Wilczyńska napisała wraz z księdzem Stanisławem Budynem, książkę o polskich dipisach. Tak określano ludzi, którzy w wyniku wojny nie mogli wrócić do swojej Ojczyzny.
Szacuje się, że w Europie Zachodniej, po II wojnie światowej, znalazło się w takiej sytuacji prawie dwa miliony Polaków - mówi Monika Mazanek-Wilczyńska.
- W czasie II wojny światowej w 1945 roku, według różnych szacunków znajdowało się od półtora do dwóch miliona Polaków, którzy z różnych względów nie chcieli wracać do Polski. Po pierwsze, byli ci których granica została przesunięta na Wschodzie, a więc utracili swoje domy, druga grupa - ci których bliscy zmarli i nie mieli do kogo wracać, trzecia - chcieli sobie ułożyć życie na nowo, a czwarta - inteligencja i byli żołnierze, którzy ze względów politycznych nie chcieli wracać do Polski - dodaje Mazanek-Wilczyńska.
Książka nosi tytuł "Wolność bez wolności". Temat jest prawie w ogóle w Polsce nieznany...
- Opiekę nad tymi ludźmi formalnie sprawowała 152-osobowa grupa oficerów łącznikowych Polskich Sił Zbrojnych generała Andersa, których szefem był pułkownik Kazimierz Banach - szef przedwojennego wywiadu. Jednak oni tak naprawdę byli aż do 1959 roku zgrupowani w Niemczech w takich obozach, których warunki były fatalne - podkreśla Mazanek-Wilczyńska.
Autorka przygotowuje się do nakręcenia filmu dokumentalnego na ten temat dla TVP Historia.
- W czasie II wojny światowej w 1945 roku, według różnych szacunków znajdowało się od półtora do dwóch miliona Polaków, którzy z różnych względów nie chcieli wracać do Polski. Po pierwsze, byli ci których granica została przesunięta na Wschodzie, a więc utracili swoje domy, druga grupa - ci których bliscy zmarli i nie mieli do kogo wracać, trzecia - chcieli sobie ułożyć życie na nowo, a czwarta - inteligencja i byli żołnierze, którzy ze względów politycznych nie chcieli wracać do Polski - dodaje Mazanek-Wilczyńska.
Książka nosi tytuł "Wolność bez wolności". Temat jest prawie w ogóle w Polsce nieznany...
- Opiekę nad tymi ludźmi formalnie sprawowała 152-osobowa grupa oficerów łącznikowych Polskich Sił Zbrojnych generała Andersa, których szefem był pułkownik Kazimierz Banach - szef przedwojennego wywiadu. Jednak oni tak naprawdę byli aż do 1959 roku zgrupowani w Niemczech w takich obozach, których warunki były fatalne - podkreśla Mazanek-Wilczyńska.
Autorka przygotowuje się do nakręcenia filmu dokumentalnego na ten temat dla TVP Historia.
Szacuje się, że w Europie Zachodniej, po II wojnie światowej, znalazło się w takiej sytuacji prawie dwa miliony Polaków - mówi Monika Mazanek-Wilczyńska.