Za zamkniętymi drzwiami przed Sądem Okręgowym w Szczecinie rozpoczął się proces Bestii z Sulikowa. Chodzi o Dawida J., który w maju ubiegłego roku zamordował 18-letnią Magdę.
30-latek, pod pretekstem pomocy, wywiózł ją do lasu, zgwałcił i udusił. Po odnalezieniu ciała, mężczyzna przyznał się do winy. Prokuratura domaga się dla oskarżonego, nawet dożywocia.
Akt oskarżenia tej brutalnej zbrodni odczytał Jarosław Przewoźny, prokurator rejonowy w Kamieniu Pomorskim.
- Uderzył Magdalenę pięścią w nasadę nosa oraz uciskał jej szyję, doprowadzając do krwotoku z przewodów nosowych pokrzywdzonej i rozedmy płuc, a następnie do jej śmierci w wyniku uduszenia gwałtownego. Po czym ukrył jej zwłoki w lesie, pod korzeniami przewróconego drzewa - powiedział Przewoźny.
Babcia Magdy, która była na sali sądowej, nadal nie może się pogodzić ze śmiercią wnuczki.
- Moją wnuczkę zamordował. Wziął ją z parkingu tylko po to, żeby ją zamordować. Przecież czytałam jego zeznania. Powinien być najwyższy wyrok, a nie dadzą mu 15 lat i wyjdzie?! - mówiła babcia.
W 2006 roku, mając zaledwie 14-lat, Dawid J. bestialsko zgwałcił i zamordował swoją o rok wówczas młodszą sąsiadkę, z którą wracał ze szkoły. Za to przestępstwo trafił do poprawczaka, z którego wyszedł po zaledwie 4 latach.
Akt oskarżenia tej brutalnej zbrodni odczytał Jarosław Przewoźny, prokurator rejonowy w Kamieniu Pomorskim.
- Uderzył Magdalenę pięścią w nasadę nosa oraz uciskał jej szyję, doprowadzając do krwotoku z przewodów nosowych pokrzywdzonej i rozedmy płuc, a następnie do jej śmierci w wyniku uduszenia gwałtownego. Po czym ukrył jej zwłoki w lesie, pod korzeniami przewróconego drzewa - powiedział Przewoźny.
Babcia Magdy, która była na sali sądowej, nadal nie może się pogodzić ze śmiercią wnuczki.
- Moją wnuczkę zamordował. Wziął ją z parkingu tylko po to, żeby ją zamordować. Przecież czytałam jego zeznania. Powinien być najwyższy wyrok, a nie dadzą mu 15 lat i wyjdzie?! - mówiła babcia.
W 2006 roku, mając zaledwie 14-lat, Dawid J. bestialsko zgwałcił i zamordował swoją o rok wówczas młodszą sąsiadkę, z którą wracał ze szkoły. Za to przestępstwo trafił do poprawczaka, z którego wyszedł po zaledwie 4 latach.