"Akt oskarżenia opiera się na opinii biegłego, którą kwestionujemy" - mówi adwokat Grzegorz Wołek, obrońca Anny R. z Goleniowa, oskarżonej o zabójstwo noworodka.
- W ramach tej sprawy kwestionujemy, by doszło w ogóle do zabójstwa, kwestionując wydaną opinię biegłego. Sprawa jest bardzo skomplikowana. Badanie noworodka prowadzone było w dużym okresie po urodzeniu i ja jako obrońca kwestionuje, to by doszło do zabójstwa w tej sprawie - mówi adwokat Wołek.
Adwokat Grzegorz Wołek wyklucza działanie Anny R. mimo tego, że na ciele dziecka były rany.
- Tu jest duża wątpliwość. Nikt nie kwestionuje tego, czy na skórze dziecka były nacięcia, pojawia się tylko pytanie, czy były to nacięcia powstałe w sposób naturalny, czy też nie oraz, czy to one spowodowały zgon dziecka. Mam w tej sprawie bardzo dużą wątpliwość stąd wniosek o przesłuchanie biegłego, który wydawał opinię w tej sprawie - zaznacza Grzegorz Wołek.
Według prokuratury do zabójstwa doszło w styczniu ubiegłego roku. Oskarżonej grozi dożywocie.