Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Szczeciński Zakład Unieszkodliwiania Odpadów. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Szczeciński Zakład Unieszkodliwiania Odpadów. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Spór między szczecińską spalarnią a jej pierwszym wykonawcą wróci na wokandę.
Tym samym Zakład Unieszkodliwiania Odpadów nie musi płacić Mostostalowi Warszawa 33 milionów złotych. Choć dwa pierwsze wyroki szczecińskich sądów mówiły, że miejska spółka będzie musiała to zrobić.

Mostostal chce odzyskać pieniądze z tzw. gwarancji bankowej. Po tym jak warszawska firma zeszła z placu budowy, spalarnia wpłaciła je na swoje konto. W 2018 roku sądy w Szczecinie - na wniosek Mostostalu - uznały, że było to bezprawne działanie.

Sprawa na wniosek spalarni trafiła do Sądu Najwyższego, który skasował wyrok.
A następnie ponownie zajął się nią Sąd Apelacyjny w Szczecinie i tym razem zmienił zdanie uznając, że proces trzeba zacząć od nowa. Skąd zmiana?

Sąd Najwyższy wskazał, że dokonano niewłaściwej oceny prawnej, czyli trzeba przeanalizować całą umowę i całkowity zakres wykonanych prac, a nie tylko w dniu wypłaty gwarancji - mówi rzecznik "apelacji" sędzia Janusz Jaromir.

- Nie można mówić o tym, że Mostostalowi należą się te pieniądze, bowiem Zakłady Unieszkodliwiania Odpadów bezpodstawnie się wzbogaciły. Sąd najwyższy odpowiada: "to nie jest podstawa tego roszczenia" - podkreśla sędzia Jaromir.

Mostostal zszedł z placu budowy w wyniku sporu ze spalarnią. Inwestycja była gotowa w 80 proc. Później dokończyła ją włoska firma za 741 milionów złotych, czyli o 75 mln zł więcej niż pierwotnie zakładano.

W ciągu kilku lat jej budowy, prezes spalarni Tomasz Lachowicz otrzymał od prezydenta Piotra Krzystka ponad 200 tys. złotych nagród. Po inwestycji jest jeszcze drugi spór w szczecińskim sądzie. Miejska spółka chce od Mostostalu zwrotu ponad 200 mln zł. Tymczasem Mostostal upomniał się o kolejne 90 milionów złotych.
- Trzeba przeanalizować całą umowę i całkowity zakres wykonania prac, a nie tylko w dniu wypłaty gwarancji - mówi rzecznik "apelacji" sędzia Janusz Jaromir.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty