Każdy, komu zależy na transparentności, nie będzie mieć problemów z akceptacją kamer przy liczeniu głosów. Z kolei każdy, komu zależy na demokracji, poprze większą liczbę komisji - argumentował poseł PiS, Leszek Dobrzyński.
- Żeby proces demokratyczny był jak najszerszy, żeby ludzie mieli do niego jak najwięcej zaufania, żeby chcieli w nim uczestniczyć... Czemu by obywatelom nie ułatwić?! Ułatwiamy obywatelom dotarcie do komisji, będą mieli bliżej, komisji będzie więcej - wyliczał.
To racjonalne zmiany - ocenia profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, Maciej Drzonek.
- Żadna partia nie powinna się temu przeciwstawić. I Platforma i PiS nawzajem sobie zarzucają, że może dojść do jakichś dziwnych historii z liczeniem głosów, to powinni to poprzeć. Jeśli to zostanie nagrane, zarejestrowane albo wręcz upublicznione online, to jest najlepsza tego kontrola - powiedział.
Wybory parlamentarne w Polsce odbędą się jesienią przyszłego roku.