Przyjęcie euro wiąże się z podnoszeniem cen, to znany mechanizm - mówił w "Rozmowach pod krawatem" Leonard Rozenberg, profesor Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.
Ekonomistę pytaliśmy o zmianę waluty w Chorwacji i "zaokrąglanie" cen przez przedsiębiorców - zawsze w górę. Według naukowca "euro" ma swoje plusy, choć w obecnej sytuacji kryzysu o przyjęciu nowej waluty mówić "ze spokojem".
- Jeżeli mamy wysoką inflację, a mamy, nie tylko w Polsce, gdybyśmy byli w strefie euro, to już nie mielibyśmy tej możliwości. Europejski Bank Centralny ustawił stopy procentowe na około 2,5% i my też byśmy musieli. Tak dzisiaj wygląda sytuacja na Litwie, która ma ogromną inflację, daleko przekraczającą 20 procent. Gdyby mieli własną walutę, to mogliby podwyższyć stopy procentowe, przez toi zwiększyć koszt pieniądza i zmniejszyć jego wypływ na rynek - mówi Rozenberg.
Jednocześnie profesor Rozenberg zaznaczał, że - także w przykładzie chorwackim - na efekty przyjęcia nowej waluty trzeba będzie patrzeć w szerszym kontekście i dłuższej perspektywie czasowej.
- Jeżeli mamy wysoką inflację, a mamy, nie tylko w Polsce, gdybyśmy byli w strefie euro, to już nie mielibyśmy tej możliwości. Europejski Bank Centralny ustawił stopy procentowe na około 2,5% i my też byśmy musieli. Tak dzisiaj wygląda sytuacja na Litwie, która ma ogromną inflację, daleko przekraczającą 20 procent. Gdyby mieli własną walutę, to mogliby podwyższyć stopy procentowe, przez toi zwiększyć koszt pieniądza i zmniejszyć jego wypływ na rynek - mówi Rozenberg.
Jednocześnie profesor Rozenberg zaznaczał, że - także w przykładzie chorwackim - na efekty przyjęcia nowej waluty trzeba będzie patrzeć w szerszym kontekście i dłuższej perspektywie czasowej.