Pogrom w kołobrzeskiej hali Milenium. Koszykarze Kotwicy udzielili lekcji basketu przyjezdnym z Rzeszowa.
Ten mecz był jednostronny od początku aż do końcowej syreny. Najlepiej jego przebieg oddaje rezultat - 100:57. Szkoleniowiec Kotwicy, Rafał Frank po meczu nie krył zadowolenia z postawy swojego zespołu.
Trener gości, Wojciech Bychawski miał natomiast pretensje o brak zaangażowania jego drużyny.
- Przegrać można każdy mecz, przegrać można każde zawody, ale ja nie akceptuję takiej formy mentalnego podejścia do zawodów - podkreślił.
Kotwica zajmuje obecnie trzecią pozycję w tabeli, a w niedzielę czeka ją pojedynek w Bydgoszczy z wiceliderem, Astorią.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Otworzyliśmy się w ataku, wszyscy punktowali, wychodziło wszystko, co było założone, bardzo się z tego cieszę, bo było lekkie ciśnienie, chcieliśmy się zrehabilitować po trochę słabszym meczu w Starogardzie Gdańskim. Naprawdę, wszyscy mogą być zadowoleni; kibice i zawodnicy - powiedział.
Trener gości, Wojciech Bychawski miał natomiast pretensje o brak zaangażowania jego drużyny.
- Przegrać można każdy mecz, przegrać można każde zawody, ale ja nie akceptuję takiej formy mentalnego podejścia do zawodów - podkreślił.
Kotwica zajmuje obecnie trzecią pozycję w tabeli, a w niedzielę czeka ją pojedynek w Bydgoszczy z wiceliderem, Astorią.
Edycja tekstu: Jacek Rujna