Większa frekwencja, dzięki ułatwieniu mieszkańcom małych miejscowości dostępu do głosowania - tak o zmianach w kodeksie wyborczym mówił w "Rozmowach pod krawatem" poseł Prawa i Sprawiedliwości Czesław Hoc.
Według opozycji z PO, to wstęp do "manipulowania". Donald Tusk w odpowiedzi stwierdził, że, "mamy w szeregach Sławomira Nitrasa i nie zawahamy się go użyć".
Hoc komentując tę kandydaturę przypomniał, że przecież to właśnie Nitras - wyznaczony teraz do "pilnowania wyborów" przez Tuska - jest skazany prawomocnym wyrokiem za kłamstwo w kampanii z 2006 roku.
- Pamiętamy słynną sprawę z panią minister Teresą Lubińską. Człowiek, który agresywnie zachowywał się wobec naszej koleżanki, który chce opiłować katolików, który czasami nie panuje nad swoimi emocjami. Ma być tą rękojmią uczciwości i transparentności. To jest i śmieszne i straszne - mówi Czesław Hoc.
Politycy PiS zwracają uwagę, że po zmianach w kodeksach wyborczych, to samorząd będzie miał kluczową rolę w ułatwianiu dostępu do lokali wyborczych. Wzrosła także rola mężów zaufania, którzy będą mogli - na ewentualny użytek sądów - nagrywać proces liczenia głosów w lokalu.
Hoc komentując tę kandydaturę przypomniał, że przecież to właśnie Nitras - wyznaczony teraz do "pilnowania wyborów" przez Tuska - jest skazany prawomocnym wyrokiem za kłamstwo w kampanii z 2006 roku.
- Pamiętamy słynną sprawę z panią minister Teresą Lubińską. Człowiek, który agresywnie zachowywał się wobec naszej koleżanki, który chce opiłować katolików, który czasami nie panuje nad swoimi emocjami. Ma być tą rękojmią uczciwości i transparentności. To jest i śmieszne i straszne - mówi Czesław Hoc.
Politycy PiS zwracają uwagę, że po zmianach w kodeksach wyborczych, to samorząd będzie miał kluczową rolę w ułatwianiu dostępu do lokali wyborczych. Wzrosła także rola mężów zaufania, którzy będą mogli - na ewentualny użytek sądów - nagrywać proces liczenia głosów w lokalu.