- Przede wszystkim brzydkie zapachy, spadek cen nieruchomości, skażenie wód powierzchniowych, dyskomfort mieszkańców, którzy tu mieszkają. - Mieszkam z rodziną, dwójką dzieci. Obawiam się o ich zdrowie. - To będą muchy, owady, to będzie więcej czegoś takiego nieprzyjemnego. - Oczekujemy od gminy stanowczej reakcji w tej sprawie. Nie wyobrażam sobie, że w okresie letnim nie otworzę okna w domach - mówią mieszkańcy.
Podczas dzisiejszej sesji rady gminy będziemy rozmawiać z mieszkańcami o problemie odpadów na polu - zapewnia Andrzej Szczygieł, burmistrz Gryfic.
- Jest grupa inicjatywna, żeby zrobić konsultację społeczną. Uzupełniają materiały i jestem zdania, żeby przeprowadzić konsultacje społeczne. Czy ludzie chcą czy nie chcą, a burmistrz tylko opiniuje. Decyzja należy do starostwa - mówi Szczygieł.
Ostateczną decyzję w sprawie wylewania tzw. fermentu na polach podejmie starosta gryficki Ryszard Chmielowicz. Trwa postępowanie administracyjne w tej sprawie.