Z Odrą jest wszystko w porządku - zapewnia wojewoda zachodniopomorski.
Badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości - podkreślił podczas "Rozmów pod krawatem"
Zbigniew Bogucki. To po zdarzeniu z ubiegłego tygodnia, wtedy między Gryfinem a niemieckim Mesherin znaleziono 90 kg śniętych ryb.
Bogucki dodał, że nic nie wskazuje na to, aby groziła nam katastrofa o skali tej z ubiegłego roku, a rzeka jest na bieżąco monitorowana.
- Nie ma w tej wodzie nic niepokojącego. Nie ma złotej algi. Najprawdopodobniej te ryby padły ofiarami albo kłusownictwa, albo wyczerpania po tarle. Zareagowała nasza instrukcja antykryzysowa. Odra jest dzisiaj najbardziej monitorowaną rzeką w Europie. Skoro w Europie, to najprawdopodobniej na świecie - mówi Bogucki.
W lipcu ubiegłego roku doszło do katastrofy na Odrze. Z powodu zakwitania złotej algi doszło do masowego pomoru ryb.
Wojewoda odniósł się także do niemieckiego protestu przeciwko regulacji Odry. - To walka z konkurencją, a nie troska o przyrodę - komentuje. Wstrzymania prac domaga się m.in. Ministerstwo Środowiska landu Brandenburgia, ponieważ miałyby doprowadzić do degradacji środowiska.
Zdaniem Zbigniewa Boguckiego tak naprawdę naszym zachodnim sąsiadom nie chodzi o ekologię, a własne interesy.
- Budujemy siłę polskiej gospodarki. Spowoduje to przeniesienie ładunków, przeniesienie środka ciężkości z niektórych landów niemieckich. Kwestie ekologiczne są swego rodzaju pałką do bicia, wygodną do uderzania w stronę polską, że oto jeżeli będziemy regulować Odrę,będziemy powodować, że ona będzie bardziej żeglowna, a więc będzie miała także taką większą funkcję gospodarczą, to stanie się coś złego ze środowiskiem - mówi Bogucki.
Naczelny Sąd Administracyjny jakiś czas temu wydał nakaz wstrzymania prac na Odrze. Polski rząd jednak zapowiedział, że inwestycja będzie nadal realizowana.
Zbigniew Bogucki. To po zdarzeniu z ubiegłego tygodnia, wtedy między Gryfinem a niemieckim Mesherin znaleziono 90 kg śniętych ryb.
Bogucki dodał, że nic nie wskazuje na to, aby groziła nam katastrofa o skali tej z ubiegłego roku, a rzeka jest na bieżąco monitorowana.
- Nie ma w tej wodzie nic niepokojącego. Nie ma złotej algi. Najprawdopodobniej te ryby padły ofiarami albo kłusownictwa, albo wyczerpania po tarle. Zareagowała nasza instrukcja antykryzysowa. Odra jest dzisiaj najbardziej monitorowaną rzeką w Europie. Skoro w Europie, to najprawdopodobniej na świecie - mówi Bogucki.
W lipcu ubiegłego roku doszło do katastrofy na Odrze. Z powodu zakwitania złotej algi doszło do masowego pomoru ryb.
Wojewoda odniósł się także do niemieckiego protestu przeciwko regulacji Odry. - To walka z konkurencją, a nie troska o przyrodę - komentuje. Wstrzymania prac domaga się m.in. Ministerstwo Środowiska landu Brandenburgia, ponieważ miałyby doprowadzić do degradacji środowiska.
Zdaniem Zbigniewa Boguckiego tak naprawdę naszym zachodnim sąsiadom nie chodzi o ekologię, a własne interesy.
- Budujemy siłę polskiej gospodarki. Spowoduje to przeniesienie ładunków, przeniesienie środka ciężkości z niektórych landów niemieckich. Kwestie ekologiczne są swego rodzaju pałką do bicia, wygodną do uderzania w stronę polską, że oto jeżeli będziemy regulować Odrę,będziemy powodować, że ona będzie bardziej żeglowna, a więc będzie miała także taką większą funkcję gospodarczą, to stanie się coś złego ze środowiskiem - mówi Bogucki.
Naczelny Sąd Administracyjny jakiś czas temu wydał nakaz wstrzymania prac na Odrze. Polski rząd jednak zapowiedział, że inwestycja będzie nadal realizowana.