Budowa zapory na polsko - białoruskiej granicy podzieliła polityków w naszym kraju. Za było Prawo i Sprawiedliwość, Koalicja Polska - PSL i Konfederacja. Przeciw: Platforma Obywatelska, Lewica i Polska 2050 Szymona Hołowni.
Przypomnijmy, że jak argumentowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji
zapora była odpowiedzią na tysiące nielegalnych prób przekroczenia granicy polsko
białoruskiej. Tylko w 2021 r. nasi strażnicy graniczni odnotowali 40 tys. takich prób. A po przekroczeniu granicy zatrzymali blisko 3 tys. osób głównie z Iraku, Afganistanu, Syrii ale też z m.in. Rosji, Somalii, Iranu, Turcji i Tadżykistanu. Głosowanie to odbyło się dwa lata temu 14 października. Natomiast 15 października tego roku Polacy będą mogli wypowiedzieć się w referendum w sprawie zapory. Pytanie 4 bowiem brzmi "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”. I dlatego w tym odcinku prezentujemy głos ekspercki. Na 4 referendalne pytanie odpowiada komandor, porucznik rezerwy Artur Bilski z think tanku Nobilis Media
- Ten mur jest potrzebny, oczywiście pomaga kontrolować ruch nielegalnych imigrantów na granicy, jest dodatkową pomocą dla straży granicznej, policji i wojska. To nie jest pierwszy mur na granicy. Węgrzy budowali mur, Stany Zjednoczone budowały mur. Tym samym warto zaznaczyć, że to nie jest nasz "wynalazek". Chodzi o to, żeby granice wzmocnić, bo to też jest granica Unii Europejskiej. Ten mur jest jednak elementem szerszej całości. My jako think tank od wielu lat poruszaliśmy temat wojen hybrydowych. Mamy w Polsce na Pomorzu Zachodnim infrastrukturę krytyczną, zagrożenia dla portów, szpiegostwo na Bałtyku, wykorzystanie technologii dronowych do zbierania informacji, a imigranci są tylko jednym z narzędzi wojny hybrydowej, która przez wiele ostatnich lat była traktowana niezbyt poważnie. Wszyscy generalnie uważali, że to Polsce się nie przytrafi, tak jak wysadzanie gazociągu Nord Stream było poza zasięgiem naszej wyobraźni - tłumaczy komandor, porucznik rezerwy Artur Bilski z think tanku Nobilis Media
Zapora, która powstała na granicy z Białorusią ma prawie 190 kilometrów. Koszt jej budowy to miliard 600 milionów złotych.
zapora była odpowiedzią na tysiące nielegalnych prób przekroczenia granicy polsko
białoruskiej. Tylko w 2021 r. nasi strażnicy graniczni odnotowali 40 tys. takich prób. A po przekroczeniu granicy zatrzymali blisko 3 tys. osób głównie z Iraku, Afganistanu, Syrii ale też z m.in. Rosji, Somalii, Iranu, Turcji i Tadżykistanu. Głosowanie to odbyło się dwa lata temu 14 października. Natomiast 15 października tego roku Polacy będą mogli wypowiedzieć się w referendum w sprawie zapory. Pytanie 4 bowiem brzmi "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”. I dlatego w tym odcinku prezentujemy głos ekspercki. Na 4 referendalne pytanie odpowiada komandor, porucznik rezerwy Artur Bilski z think tanku Nobilis Media
- Ten mur jest potrzebny, oczywiście pomaga kontrolować ruch nielegalnych imigrantów na granicy, jest dodatkową pomocą dla straży granicznej, policji i wojska. To nie jest pierwszy mur na granicy. Węgrzy budowali mur, Stany Zjednoczone budowały mur. Tym samym warto zaznaczyć, że to nie jest nasz "wynalazek". Chodzi o to, żeby granice wzmocnić, bo to też jest granica Unii Europejskiej. Ten mur jest jednak elementem szerszej całości. My jako think tank od wielu lat poruszaliśmy temat wojen hybrydowych. Mamy w Polsce na Pomorzu Zachodnim infrastrukturę krytyczną, zagrożenia dla portów, szpiegostwo na Bałtyku, wykorzystanie technologii dronowych do zbierania informacji, a imigranci są tylko jednym z narzędzi wojny hybrydowej, która przez wiele ostatnich lat była traktowana niezbyt poważnie. Wszyscy generalnie uważali, że to Polsce się nie przytrafi, tak jak wysadzanie gazociągu Nord Stream było poza zasięgiem naszej wyobraźni - tłumaczy komandor, porucznik rezerwy Artur Bilski z think tanku Nobilis Media
Zapora, która powstała na granicy z Białorusią ma prawie 190 kilometrów. Koszt jej budowy to miliard 600 milionów złotych.