- Możemy zmienić. Ja jestem za tym, żeby polska ziemia była w rękach polskich rolników. Czy ona będzie dzierżawiona, czy ona będzie ich własnością, to nie ma dla mnie większego znaczenia, bo wiem, że oni będą o nią dobrze dbali. Czy w takiej formie, czy w takiej formie - powiedział Lubczyk.
Tyle, że za poprzedniego rządu PO-PSL rolnicy alarmowali i protestowali zwracając uwagę, że zagraniczny kapitał kupuje polską ziemię na "słupy" - formalnie nabywała ją osoba z naszego kraju, ale dla obcego zleceniodawcy. Te przepisy zmieniły się po 2015 roku i objęciu władzy przez PiS, czyli ziemia od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa jest dzierżawiona w przetargach tylko polskim rolnikom.