Tylko minionej doby do ośrodka prowadzonego przez Stowarzyszenie Feniks przy ulicy Zamkniętej trafiło kilkanaście osób. Mają tam zapewnione wyżywienie i nocleg.
- Sporo teraz było wiadomo. Taki okres zimowy, więc to normalne. Pod świerkiem nie będą spać, ani w parku. Lepiej tutaj. Ciepły posiłek mają zawsze, ubrani, wykąpani. Każdy się stara jak może. Nie każdy ma, jak to się mówi, życie różami usłane - mówi osoba korzystająca z noclegowni.
Kuchnia stowarzyszenia Feniks wydaje prawie 130 posiłków dla dwóch ośrodków. Mrozy przekonały wielu do skorzystania z naszej noclegowni - mówi Arkadiusz Oryszewski z Pogotowia zimowego dla bezdomnych.
- Mrozy z ostatniego weekendu napędziły nam mnóstwo osób. To też nasza praca, bo wspólnie z policją objeżdżaliśmy po nocach koczowiska. Straż miejska i policja również w sobotę i niedzielę reagowały na telefony od naszych mieszkańców. Wynikiem tego kilkanaście osób trafiło do schroniska, do noclegowni oraz do przyległej do naszego schroniska ogrzewalni - mówi Oryszewski.
W noclegowni przebywają osoby nie tylko ze Szczecina, ale także z sąsiednich gmin.
Kuchnia stowarzyszenia Feniks wydaje prawie 130 posiłków dla dwóch ośrodków. Mrozy przekonały wielu do skorzystania z naszej noclegowni - mówi Arkadiusz Oryszewski z Pogotowia zimowego dla bezdomnych.
- Mrozy z ostatniego weekendu napędziły nam mnóstwo osób. To też nasza praca, bo wspólnie z policją objeżdżaliśmy po nocach koczowiska. Straż miejska i policja również w sobotę i niedzielę reagowały na telefony od naszych mieszkańców. Wynikiem tego kilkanaście osób trafiło do schroniska, do noclegowni oraz do przyległej do naszego schroniska ogrzewalni - mówi Oryszewski.
W noclegowni przebywają osoby nie tylko ze Szczecina, ale także z sąsiednich gmin.