W Świnoujściu skradziono saszetkę z pieniędzmi i bronią. Wszystko miało miejsce wczoraj wieczorem.
Złodziej odwrócił uwagę właściciela kantoru, wychodzącego z pracy. Sprawą zajmuje się policja i prokuratura.
Właściciel kantoru, po zakończeniu pracy, udał się do samochodu z saszetką pieniędzy, a w niej pistoletem dla ochrony przed niebezpiecznymi sytuacjami. Ruszył, ale nie mógł daleko odjechać, bo - jak się okazało - jedna opona miała za mało powietrza. Dzięki takiemu odwróceniu uwagi, złodziej zdołał ukraść pieniądze i broń. Takie są wstępne, jeszcze nieoficjalne ustalenia sytuacji do której doszło wczoraj wieczorem w samym centrum Świnoujścia.
Sprawą i poszukiwaniami zajmuje się policja i prokuratura.
Właściciel kantoru, po zakończeniu pracy, udał się do samochodu z saszetką pieniędzy, a w niej pistoletem dla ochrony przed niebezpiecznymi sytuacjami. Ruszył, ale nie mógł daleko odjechać, bo - jak się okazało - jedna opona miała za mało powietrza. Dzięki takiemu odwróceniu uwagi, złodziej zdołał ukraść pieniądze i broń. Takie są wstępne, jeszcze nieoficjalne ustalenia sytuacji do której doszło wczoraj wieczorem w samym centrum Świnoujścia.
Sprawą i poszukiwaniami zajmuje się policja i prokuratura.