Zimna kąpiel, przeciąganie liny i rzut patelnią - tak było dziś podczas zakończenia sezonu szczecińskich morsów nad jeziorem Głębokie.
Amatorzy chłodnych kąpieli przekonywali, że morsem może zostać każdy.
- Ja wolę jak jest zimno, bo wtedy woda jest cieplejsza. Morsuję około 12 lat, swój pierwszy raz pamiętam jak byłam na wczasach odchudzających i zamiast kawy było moczenie nóg strumyku w listopadzie. - Jak pan spojrzy, to są tutaj nawet kilkuletnie dzieci. W jednej ze szkół podstawowych jest klub morsa i oni przychodzą z rodzicami się kąpią. - SPIKER: S3
Polecam zacząć. Jeżeli ktoś by chciał zacząć morsowanie to polecam. Czemu nie w kwietniu - mówią szczecińskie morsy.
Organizatorem wydarzenia był Szczecińsko - Policki Klub Morsów.
- Ja wolę jak jest zimno, bo wtedy woda jest cieplejsza. Morsuję około 12 lat, swój pierwszy raz pamiętam jak byłam na wczasach odchudzających i zamiast kawy było moczenie nóg strumyku w listopadzie. - Jak pan spojrzy, to są tutaj nawet kilkuletnie dzieci. W jednej ze szkół podstawowych jest klub morsa i oni przychodzą z rodzicami się kąpią. - SPIKER: S3
Polecam zacząć. Jeżeli ktoś by chciał zacząć morsowanie to polecam. Czemu nie w kwietniu - mówią szczecińskie morsy.
Organizatorem wydarzenia był Szczecińsko - Policki Klub Morsów.