Zachodniopomorska policja podsumowała długi sierpniowy weekend na drogach województwa. Od środy do niedzieli doszło do 17 wypadków, w których zginęło sześć osób.
Jakie błędy popełniamy najczęściej wsiadając za kółko? - spytaliśmy o to samych kierowców.
- Zawsze mi ojciec mówił: kto szybko jeździ, tego później wolno niosą. Widzę, że dużo bezmyślnych, zwłaszcza ci młodzi. U nich tylko gaz i hamulec, w rurę tylko dają. Gdzie tylko ma jakieś wolną lukę. Do nich to raczej nie dociera. Do nich dociera tylko jak ich chłopaki złapią na radarze, zapłacą. Później znowu to mija, bo zapominają szybko. - Zbyt bliska odległość między samochodami. Gdybyśmy byli bardziej rozważni i zachowywali odległości tak jak powinniśmy, byłoby znacznie lepiej - mówią kierowcy.
Policja zatrzymała też 80 pijanych kierujących. Głównym grzechem kierowców była nadmierna prędkość - mówi komisarz Irena Kornicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
- Kiedy jesteśmy w podróży, do tego dochodziły bardzo wysokie temperatury, byliśmy mniej skupieni. Grzechami głównymi kierujących była nadmierna prędkość. Nie wszyscy bezpiecznie powrócili do domu. Te sześć osób które zginęły na naszych drogach, to ogromna tragedia - mówi Kornicz.
W ubiegłym roku podczas długiego sierpniowego weekendu na drogach województwa zachodniopomorskiego odnotowano 11 wypadków drogowych, w których zginęła jedna osoba.
- Zawsze mi ojciec mówił: kto szybko jeździ, tego później wolno niosą. Widzę, że dużo bezmyślnych, zwłaszcza ci młodzi. U nich tylko gaz i hamulec, w rurę tylko dają. Gdzie tylko ma jakieś wolną lukę. Do nich to raczej nie dociera. Do nich dociera tylko jak ich chłopaki złapią na radarze, zapłacą. Później znowu to mija, bo zapominają szybko. - Zbyt bliska odległość między samochodami. Gdybyśmy byli bardziej rozważni i zachowywali odległości tak jak powinniśmy, byłoby znacznie lepiej - mówią kierowcy.
Policja zatrzymała też 80 pijanych kierujących. Głównym grzechem kierowców była nadmierna prędkość - mówi komisarz Irena Kornicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
- Kiedy jesteśmy w podróży, do tego dochodziły bardzo wysokie temperatury, byliśmy mniej skupieni. Grzechami głównymi kierujących była nadmierna prędkość. Nie wszyscy bezpiecznie powrócili do domu. Te sześć osób które zginęły na naszych drogach, to ogromna tragedia - mówi Kornicz.
W ubiegłym roku podczas długiego sierpniowego weekendu na drogach województwa zachodniopomorskiego odnotowano 11 wypadków drogowych, w których zginęła jedna osoba.