Anonimowy pracownik Uniwersytetu Szczecińskiego poinformował Radio Szczecin, że uczelnia ma 25 mln zł długu, nie wypłaca wynagrodzeń za nadgodziny, a w tym czasie wynagrodzenie rektora ma sięgać 72 tysięcy złotych.
- Nigdy tyle nie zarabiałem. Słyszałem tę plotkę, co prawda w wersji 60 000 złotych miesięcznie i żona się mnie pytała, gdzie są te pieniądze, czy może jakąś kochankę mam, gdzieś wydaje te pieniądze nie wiadomo gdzie. To jest nieprawda, a wynagrodzenie rektora ustala minister - mówi Tarczyński.
A jest to około 20 tysięcy zł – wylicza prof. Tarczyński przypominając, że jego wynagrodzenie jest jawne. Co do długów uczelni zapewnia, że nie ma o nich mowy, a pieniądze za nadgodziny zostaną wypłacone – tylko przedłużają się biurokratyczne procedury.
Rektora zapytaliśmy też o tegoroczną rekrutację. Na 92 kierunki na Uniwersytecie Szczecińskim uda się uruchomić tylko połowę. Jak przekonywał prof. Waldemar Tarczyński, to naturalne, że na niektóre kierunki nie ma chętnych, podczas gdy psychologia, filologia angielska czy prawo są oblegane. Nawet 7 osób na jedno miejsce – to w przypadku psychologii.
Dodał, że akademiki są sukcesywnie remontowane dzięki ministerialnej pomocy - 56 milionów złotych.
- W historii Uniwersytetu to jest naprawdę największy zastrzyk na akademiki. Dodatkowo opomiarowane będą wszystkie pokoje, w związku z tym student będzie płacił za energię za wodę według swojego zużycia, a nie ile zużyją koleżanki i koledzy - mówi Tarczyński.
Całość rozmowy do wysłuchania i do obejrzenia na naszej stronie, a powtórka na antenie o północy.
W piątek o godzinie 8.30 gościem "Rozmowy pod krawatem" będzie Przemysław Neumann, dyrygent i nowy dyrektor Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.