Ratowała dzieci ryzykując własnym życiem - teraz stała się patronką jednej ze szczecińskich szkół.
Irena Sendlerowa od początku niemieckiej okupacji włączyła się w pomoc żydowskim dzieciom w czasie II Wojny Światowej. Od teraz jest patronką Szkoły Podstawowej nr 46 przy ulicy Felczaka w Szczecinie.
Jak mówią uczniowie, to dla nich wielka sprawa, że została nią Irena Sendlerowa.
- Takie osoby są bohaterami i powinno się o nich pamiętać. Jest ona przykładem dla młodszych kolegów i koleżanek z naszej szkoły. - Była to naprawdę wspaniała kobietą, uratowała wielu Żydów oraz dzieci innych narodowości. Ryzykowała własnym życiem. Jestem dumny z tego, że mogę mieć taką patronkę jak ona. - Ponieważ to jest naprawdę wspaniała osoba z której można czerpać inspirację. - Wiem, że pani Irena była wspaniałym człowiekiem, że pomogła wielu dzieciom z getta. Bardziej miała na uwadze to, żeby uratować te dzieci. Na koniec swojego życia powiedziała, że mogła zrobić więcej. Jednak tacy ludzie coś zrobili, że teraz my możemy żyć w takim kraju - mówią uczniowie.
Irena Sendlerowa nigdy nie wskazała liczby dzieci, którym pomogła, chociaż źródła mówią o 2500 istnień. Sama zawsze podkreślała, że było ich za mało.
Jak mówią uczniowie, to dla nich wielka sprawa, że została nią Irena Sendlerowa.
- Takie osoby są bohaterami i powinno się o nich pamiętać. Jest ona przykładem dla młodszych kolegów i koleżanek z naszej szkoły. - Była to naprawdę wspaniała kobietą, uratowała wielu Żydów oraz dzieci innych narodowości. Ryzykowała własnym życiem. Jestem dumny z tego, że mogę mieć taką patronkę jak ona. - Ponieważ to jest naprawdę wspaniała osoba z której można czerpać inspirację. - Wiem, że pani Irena była wspaniałym człowiekiem, że pomogła wielu dzieciom z getta. Bardziej miała na uwadze to, żeby uratować te dzieci. Na koniec swojego życia powiedziała, że mogła zrobić więcej. Jednak tacy ludzie coś zrobili, że teraz my możemy żyć w takim kraju - mówią uczniowie.
Irena Sendlerowa nigdy nie wskazała liczby dzieci, którym pomogła, chociaż źródła mówią o 2500 istnień. Sama zawsze podkreślała, że było ich za mało.