Niezwykłe historie o bałtyckim śledziu i przysmaki przyrządzone z tej ryby otworzyły nowy tematyczny tydzień w Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Świnoujściu.
Słuchając historii o dawnym życiu i obyczajach kulinarnych mieszkańców można dojść do wniosku, że miasto powinno nosić nazwę, nie Świno-, a Śledzioujście.
- Kiedyś była to podstawowa ryba do poławiania i do konsumpcji. Było ich tyle, że w Świnoujściu - gdy było tarło - koło wiatraka ludzie łowili do worków te śledzie - opowiada Leszek Kamiński ze świnoujskiego Muzeum.
Gawędę o śledziu, potrawami z niego okrasiła mistrzyni sztuki kulinarnej Ewelina Iwańczyk.
- Ze śledzia w Polsce można zrobić bardzo dużo, ponieważ Polacy mają największy odłów śledzia na świecie. Śledzie można podawać na tysiące różnych sposobów. Śledź jest dobry na odchudzanie i na pewno w tej chwili będzie królował na stołach - powiedziała.
W tym tygodniu muzealnicy oferują wykład o XVIII-wiecznych medykach i historyczny spacer.
Edycja tekstu: Jacek Rujna