Najstarsza pirania w Polsce w opałach. Kaśka, bo tak ma na imię 40-letnia ryba, straciła akwarium.
Pracownicy świnoujskiego muzeum przeprowadzili błyskawiczną akcję ratunkową. Zaangażowali się też strażacy i Morski Instytut Rybacki.
Świadkiem całego zajścia był Leszek Kamiński, pracownik muzeum. - Przyszedłem rano, patrzę, a wody jest tylko połowa tego akwarium. Biedna Kaśka stoi i jej płetwy prawie wychodzą na wierzch - relacjonuje Kamiński.
Małgorzata Płońska Nagaba przy Kaśce nocą czuwała nocą. - Byłyśmy od godziny 19 do 7 rano, aż przyszli koledzy do pracy. Obawiałyśmy się, że może na przykład sprzęt do napowietrzania po prostu przestanie działać - mówi Nagaba.
Według ichtiologów stan piranii jest stabilny.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Świadkiem całego zajścia był Leszek Kamiński, pracownik muzeum. - Przyszedłem rano, patrzę, a wody jest tylko połowa tego akwarium. Biedna Kaśka stoi i jej płetwy prawie wychodzą na wierzch - relacjonuje Kamiński.
- Ryba musiała zostać przetransportowana w trybie awaryjnym - opowiada Lech Trawicki, dyrektor muzeum. - Po konsultacjach z pracownikami Morskiego Instytutu Rybackiego pożyczono od Państwowej Straży Pożarnej zbiornik na wodę. Strażacy przyjechali i pomogli zainstalować. W tej chwili zamówiliśmy nowe akwarium.
Według ichtiologów stan piranii jest stabilny.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski