- Młodzież chce rozmawiać o swoich problemach, niestety często nie ma z kim - twierdzą organizatorzy trzeciej edycji konferencji pod nazwą "Chcemy o tym z Wami rozmawiać…" dotyczącej walki młodzieży z depresją.
Warsztaty naukowo-profilaktyczne odbyły się w szczecińskim LO nr 1. Oprócz uczniów z różnych szczecińskich szkół w zajęciach wzięła też udział kadra medyczna ze szpitala w Zdrojach.
Same warsztaty dotyczyły głównie komunikacji.
- Bardzo zależy mi na tym, żeby komunikować się w taki sposób, żeby być zrozumianą, ale też żeby rozumieć innych. Jeśli czujemy, że na przykład ktoś nas ignoruje, to żeby nie zwracać się: "Ty mnie nigdy nie słuchasz", tylko zamiast tego powiedzieć: "czuję się niewysłuchany, wolałbym, żebyś poświęcił mi więcej uwagi" - mówi Roksana, uczennica drugiej klasy I Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Szczecinie.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
Same warsztaty dotyczyły głównie komunikacji.
- Bardzo zależy mi na tym, żeby komunikować się w taki sposób, żeby być zrozumianą, ale też żeby rozumieć innych. Jeśli czujemy, że na przykład ktoś nas ignoruje, to żeby nie zwracać się: "Ty mnie nigdy nie słuchasz", tylko zamiast tego powiedzieć: "czuję się niewysłuchany, wolałbym, żebyś poświęcił mi więcej uwagi" - mówi Roksana, uczennica drugiej klasy I Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Szczecinie.
Mamy zbyt mało poradni pedagogicznych i psychologicznych w regionie. Widzę ogromną potrzebę organizowania tej konferencji - podkreśla Jan Ślęzak, wicedyrektor Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej "Zdroje".
- Mamy w zasobach naszego szpitala duży oddział psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej, to już jest to skrajne leczenie wtedy, kiedy już ta młodzież potrzebuje głębszej pomocy, pomocy medycznej tam, gdzie posiadamy rozbudowaną kadrę. Dlatego też widzę te potrzeby - podkreślił.
Widzimy jak bardzo młodym ludziom potrzebna jest terapia - zaznacza Ewa Budziach, dyrektorka I Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Szczecinie.
- Często młodzież w rozmowach wskazuje na samotność w chorobie. Niestety, często wskazują na brak zrozumienia wśród dorosłych, rodziców, przyjaciół, znajomych... Wstydzą się tego, nie wiedzą, z kim mogą porozmawiać - przyznała.
Na kliniczną depresję cierpi 1 proc. dzieci przedszkolnych powyżej 2-, 3-go roku życia, 2 proc. w grupie dzieci 6-12 lat oraz do 20 proc. w grupie młodzieńczej.
Edycja tekstu: Jacek Rujna
- Bardzo zależy mi na tym, żeby komunikować się w taki sposób, żeby być zrozumianą, ale też żeby rozumieć innych. Jeśli czujemy, że na przykład ktoś nas ignoruje, to żeby nie zwracać się: "Ty mnie nigdy nie słuchasz", tylko zamiast tego powiedzieć: "czuję się niewysłuchany, wolałbym, żebyś poświęcił mi więcej uwagi" - mówi Roksana, uczennica drugiej klasy I Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Szczecinie.
- Mamy w zasobach naszego szpitala duży oddział psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej, to już jest to skrajne leczenie wtedy, kiedy już ta młodzież potrzebuje głębszej pomocy, pomocy medycznej tam, gdzie posiadamy rozbudowaną kadrę. Dlatego też widzę te potrzeby - podkreślił.