Zwiększona emisja dwutlenku siarki tuż za naszą zachodnią granicą - problem widzą i czują mieszkańcy Widuchowej. Chodzi o decyzję Urzędu Ochrony Środowiska landu Brandenburgia.
Dzięki niej rafineria w Schwedt może przekroczyć unijną normę emisji nawet pięciokrotnie. Ta wynosi 200 miligramów na metr sześcienny.
Część mieszkańców podkreśla, że brzydki zapach unoszący się nad miastem i trafiający do mieszkań - to codzienność. Teraz pojawia się obawa, że problem będzie większy.
- To na pewno wpłynie. Może ludzie będą więcej chorować. - Ja to widzę w nocy. Same czarne dymy idą. - Mieszkam nad samą Odrą. Ja nic nie czuję - mówią mieszkańcy.
Decyzja strony niemieckiej jest bulwersująca - mówi radny z partii Zieloni Andrzej Radziwinowicz.
- Zaburza nasze dobrosąsiedzkie stosunki - twierdzi Radziwinowicz.
Niespójność w działaniach naszych zachodnich sąsiadów dostrzega wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka.
- Przy każdej możliwej kwestii środowiskowej ekolodzy, mówiąc wprost, próbują nam inwestycje zatrzymać - mówi Marchewka.
Minister podkreślił na naszej antenie, że rząd monitoruje sytuację.
Część mieszkańców podkreśla, że brzydki zapach unoszący się nad miastem i trafiający do mieszkań - to codzienność. Teraz pojawia się obawa, że problem będzie większy.
- To na pewno wpłynie. Może ludzie będą więcej chorować. - Ja to widzę w nocy. Same czarne dymy idą. - Mieszkam nad samą Odrą. Ja nic nie czuję - mówią mieszkańcy.
Decyzja strony niemieckiej jest bulwersująca - mówi radny z partii Zieloni Andrzej Radziwinowicz.
- Zaburza nasze dobrosąsiedzkie stosunki - twierdzi Radziwinowicz.
Niespójność w działaniach naszych zachodnich sąsiadów dostrzega wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka.
- Przy każdej możliwej kwestii środowiskowej ekolodzy, mówiąc wprost, próbują nam inwestycje zatrzymać - mówi Marchewka.
Minister podkreślił na naszej antenie, że rząd monitoruje sytuację.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek