Młode utknęły na dnie studzienki. Strażacy oświetlili ją, a potem za pomocą podbieraka do ryb i bosaka podręcznego zagonili małe kaczki do siatki i wyciągnęli na zewnątrz.
Zguby, całe i zdrowe, szybko trafiły do mamy, która w pobliżu studzienki nawoływała młode.
Edycja tekstu: Jacek Rujna