Hulajnoga elektryczna to nie zabawka - przypominają eksperci i mieszkańcy, którzy coraz częściej skarżą się na brawurową jazdę po chodnikach.
Jak twierdzą mieszkańcy brak ostrożności i łamanie przepisów to niestety codzienność. - Za szybko jeżdżą, bez kasków. - Przeskakują z chodnika na jezdnię, z jezdni na chodnik. - Dwie dziewczynki jechały i chyba nie zostały - że tak powiem - przeszkolone. - Po dwie osoby na jednej hulajnodze, to już jest przesada. - Stale tak jest. Gwałtownie wjeżdżają, bo myślą, że wolno im na przejściu dla pieszych. - Aby przed siebie. Aby do celu... - komentują mieszkańcy.
Nie ryzykujmy, szkoda naszego zdrowia - przypomina Arkadiusz Kuzio z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego: - Wszyscy powinniśmy wiedzieć, że dwie osoby na hulajnodze równa się katastrofa, ale widzimy, że dalej podejmowane są takie próby. Wszyscy powinniśmy się zabezpieczać, a więc mieć kask. W tym okresie jesiennym polecałbym do tego jakieś kurtki z odblaskami czy dodatkowe elementy odblaskowe.
Wiele osób zapomina, że ustawa "Prawo ruchu drogowego", nie przewiduje, żeby użytkownicy hulajnóg korzystali z pasów wyznaczonych na jezdni. - Tam jest ustalona prędkość administracyjna 50 km/h i nie wolno im jeździć po pasach rowerowych. Prosty przykład Piastów i ulica Modra, tutaj nagminnie hulajnogi jeżdżą po jezdni... - podkreśla Kuzio.
Maksymalna prędkość z jaką możemy jechać na hulajnodze elektrycznej to 20km/h.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Nie ryzykujmy, szkoda naszego zdrowia - przypomina Arkadiusz Kuzio z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
- Tam jest ustalona prędkość administracyjna 50 km/h i nie wolno im jeździć po pasach rowerowych. Prosty przykład Piastów i ulica Modra, tutaj nagminnie hulajnogi jeżdżą po jezdni... - podkreśla Kuzio.


Radio Szczecin
