Kilkaset osób wzięło udział w mszy w katedrze odprawionej w intencji ofiar katastrofy.
Mszy przewodniczył biskup pomocniczy Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej Marian Błażej Kruszyłowicz.
- To jest rocznica, którą powinniśmy zapamiętać i pamiętać o niej bardzo długo. Smutne, że do dnia dzisiejszego jest to niewyjaśnione, dużo porządnych ludzi zginęło, to jest tragedia - mówili wierni, którzy przyszli na modlitwę do szczecińskiej katedry.
Po mszy św. sprzed katedry na plac Ofiar Katastrofy Smoleńskiej wyruszył Marsz Pamięci.
O godz. 8.41 w całym mieście zawyły syreny alarmowe. Między innymi w ten sposób Szczecin przyłączył się do obchodów drugiej rocznicy Katastrofy Smoleńskiej.
Na przystankach na placu Szarych Szeregów zatrzymały się tramwaje. Stanęły również niektóre samochody. Na chodnikach, na kilka krótkich chwil, przystawali również przechodnie.
Na kołobrzeskim cmentarzu uczczono pamięć Sebastiana Karpiniuka - posła PO, który zginął w Katastrofie Smoleńskiej. Kwiaty na jego grobie złożyli politycy i samorządowcy. Były marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna podkreślał rolę tragicznie zmarłego posła w życiu publicznym - nie tylko miasta i regionu, ale też całego kraju.
- To jest taki czas i taki dzień, że trzeba być szczególnie z tymi wszystkimi, którzy wtedy odeszli, ale nasze serce jest tu dziś w Kołobrzegu z nim, bo wiele znaczył dla nas, dla parlamentu, Platformy Obywatelskiej, ale też dla Pomorza Zachodniego, Kołobrzegu - powiedział Schetyna.
W katastrofie, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką.
Zobacz zdjęcia.