Częściowe dofinansowanie zabiegów in vitro z budżetu Szczecina - taki projekt uchwały chcą w grudniu przedstawić radni PO. Jak szacują, do 2016 r. z pomocy finansowej skorzystałoby ponad 300 par, a kosztowałoby to ponad 1,3 mln zł. Tymczasem SLD nie wierzy w szczerość intencji PO, a PiS nie chce, aby gmina zajmowała się kwestiami światopoglądowymi.
Radna Platformy, Joanna Bródka wyjaśnia, że o pomoc miasta mogłyby się starać pary, u których lekarze stwierdzili niepłodność i którym wyczerpały się możliwości jej leczenia.
Szef klubu PO i lekarz, Tomasz Grodzki tłumaczy, że miasto musiałoby ogłosić konkurs dla ośrodków, które wykonują takie zabiegi.
- Będą musiały one spełnić bardzo wyśrubowane kryteria - dodaje Grodzki.
Sprawa ma także podtekst polityczny. Zaplecze prezydenta Piotra Krzystka to PiS i SLD. O ile lewica mogłaby projekt poprzeć - tak jak było w Częstochowie - o tyle PiS wypowiadało się negatywnie o takich pomysłach.
- Nie chcemy dzielić - zapewnia szef PO w Szczecinie, Sławomir Nitras. - Platforma jest pewna, że w Szczecinie uda nam się przekonać większość rady miasta do tego, że procedura in vitro nie jest z piekła rodem.
W Częstochowie taką uchwałę przegłosowały SLD i PO. Dariusz Wieczorek, szef zachodniopomorskiego Sojuszu podkreśla, że najpierw należy poczekać na to, co przygotuje rząd. Propozycję lokalnej Platformy ocenia natomiast, jako "polityczną".
- Jeżeli okaże się, że jest to sensowny pomysł, to SLD będzie go wspierał - wyjaśnia Wieczorek. - Biorąc jednak pod uwagę dotychczasowe doświadczenia, nie wierzymy Platformie Obywatelskiej.
Zdaniem Wieczorka, możliwy jest scenariusz, w którym rząd nie wywiązuje się z obietnic i przerzuca finansowanie in vitro na samorządy.
Klub PiS będzie przeciw. Chociaż w kwestii światopoglądu - gdyby doszło do głosowania - dyscypliny nie będzie - przyznaje radny Prawa i Sprawiedliwości, Marek Duklanowski.
- Do tej pory gmina nie była angażowana w tego typu sprawy. To byłaby zła praktyka, gdybyśmy zaczęli decydować o sprawach etycznych - podkreśla Duklanowski.
Sam prezydenta miasta, Piotr Krzystek, mówił w październiku w "Rozmowach pod krawatem" Radia Szczecin, że jego zdaniem gmina nie powinna zajmować się tą kwestią, a rząd.
Radni PO zapowiedzieli, że zbiorą przynajmniej 400 podpisów pod uchwałą i w grudniu złożą ją w radzie jako projekt obywatelski.
Szef klubu PO i lekarz, Tomasz Grodzki tłumaczy, że miasto musiałoby ogłosić konkurs dla ośrodków, które wykonują takie zabiegi.
- Będą musiały one spełnić bardzo wyśrubowane kryteria - dodaje Grodzki.
Sprawa ma także podtekst polityczny. Zaplecze prezydenta Piotra Krzystka to PiS i SLD. O ile lewica mogłaby projekt poprzeć - tak jak było w Częstochowie - o tyle PiS wypowiadało się negatywnie o takich pomysłach.
- Nie chcemy dzielić - zapewnia szef PO w Szczecinie, Sławomir Nitras. - Platforma jest pewna, że w Szczecinie uda nam się przekonać większość rady miasta do tego, że procedura in vitro nie jest z piekła rodem.
W Częstochowie taką uchwałę przegłosowały SLD i PO. Dariusz Wieczorek, szef zachodniopomorskiego Sojuszu podkreśla, że najpierw należy poczekać na to, co przygotuje rząd. Propozycję lokalnej Platformy ocenia natomiast, jako "polityczną".
- Jeżeli okaże się, że jest to sensowny pomysł, to SLD będzie go wspierał - wyjaśnia Wieczorek. - Biorąc jednak pod uwagę dotychczasowe doświadczenia, nie wierzymy Platformie Obywatelskiej.
Zdaniem Wieczorka, możliwy jest scenariusz, w którym rząd nie wywiązuje się z obietnic i przerzuca finansowanie in vitro na samorządy.
Klub PiS będzie przeciw. Chociaż w kwestii światopoglądu - gdyby doszło do głosowania - dyscypliny nie będzie - przyznaje radny Prawa i Sprawiedliwości, Marek Duklanowski.
- Do tej pory gmina nie była angażowana w tego typu sprawy. To byłaby zła praktyka, gdybyśmy zaczęli decydować o sprawach etycznych - podkreśla Duklanowski.
Sam prezydenta miasta, Piotr Krzystek, mówił w październiku w "Rozmowach pod krawatem" Radia Szczecin, że jego zdaniem gmina nie powinna zajmować się tą kwestią, a rząd.
Radni PO zapowiedzieli, że zbiorą przynajmniej 400 podpisów pod uchwałą i w grudniu złożą ją w radzie jako projekt obywatelski.