Tomasz Kaczmarek, czyli agent Tomek, miał w stolicy Pomorza Zachodniego m.in. nakryć skorumpowanego lekarza - pisze "Gazeta Wyborcza".
W 2004 roku Kaczmarek razem ze służbową partnerką podawali się za małżeństwo, które skupuje fałszywe zwolnienia lekarskie. Tym razem chcieli skłonić nefrologa do wystawienia lewej dokumentacji, która umożliwi przyznanie renty.
Prowokacja się udała - Lesław B. przyjął pieniądze. Chwilę później zatrzymali go agenci CBŚ. Lekarz usłyszał wyrok za korupcję.
Kaczmarek udawał również handlarza narkotyków i przeprowadził transakcję z dilerami. Ta sprawa trafiła już do szczecińskiego sądu.
Agent Tomek stał się sławny po tym, jak wręczył łapówkę posłance Platformy Obywatelskiej - Beacie Sawickiej. Teraz Kaczmarek jest posłem Prawa i Sprawiedliwości.
Prowokacja się udała - Lesław B. przyjął pieniądze. Chwilę później zatrzymali go agenci CBŚ. Lekarz usłyszał wyrok za korupcję.
Kaczmarek udawał również handlarza narkotyków i przeprowadził transakcję z dilerami. Ta sprawa trafiła już do szczecińskiego sądu.
Agent Tomek stał się sławny po tym, jak wręczył łapówkę posłance Platformy Obywatelskiej - Beacie Sawickiej. Teraz Kaczmarek jest posłem Prawa i Sprawiedliwości.