Andrzej Piątak, poseł Ruchu Palikota z Nowogardu mówił w "Rozmowach pod krawatem", że nigdy nie był współwłaścicielem fermy. Od początku była ona zarejestrowana na jego żonę. Podkreślił też, że na razie nie planuje budowy drugiej fermy.
To wyznanie nie przyszło parlamentarzyście łatwo. Od początku plątał się w zeznaniach. Najpierw twierdził, że jest przedsiębiorcą i że wolno mu przygotowywać teren gospodarstwa pod nowe inwestycje.
- Jestem posiadaczem jednej fermy norek. Być może będę budował drugą - przyznał Piątak.
Na pytanie o to, czy łącząc tę funkcję z poselskim mandatem nie narusza ustawy, zmienił front.
- Praktycznie przedsiębiorcą jest moja żona. Współwłasność dotyczy terenu, natomiast ferma od samego początku jest zarejestrowana na moją żonę - tłumaczył poseł.
Według "Kuriera Szczecińskiego", Piątak buduje nową fermę, mimo że nie wystąpił jeszcze o pozwolenia. On sam zaprzecza.
Na naszej antenie zaznaczył, że będzie domagał się sprostowania od gazety. Dodał też, że jeżeli będzie inwestował w kolejną fermę norek, zrezygnuje z sejmowej diety.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.
- Jestem posiadaczem jednej fermy norek. Być może będę budował drugą - przyznał Piątak.
Na pytanie o to, czy łącząc tę funkcję z poselskim mandatem nie narusza ustawy, zmienił front.
- Praktycznie przedsiębiorcą jest moja żona. Współwłasność dotyczy terenu, natomiast ferma od samego początku jest zarejestrowana na moją żonę - tłumaczył poseł.
Według "Kuriera Szczecińskiego", Piątak buduje nową fermę, mimo że nie wystąpił jeszcze o pozwolenia. On sam zaprzecza.
Na naszej antenie zaznaczył, że będzie domagał się sprostowania od gazety. Dodał też, że jeżeli będzie inwestował w kolejną fermę norek, zrezygnuje z sejmowej diety.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.