O kolejny olimpijski medal igrzysk w Soczi powalczy Kamil Stoch, ale tym razem wraz z kolegami. W poniedziałek odbędzie się konkurs drużynowy w skokach narciarskich.
Kibice mają powody, żeby liczyć na medal. Gdyby zestawić wyniki skoczków z różnych krajów z sobotniego konkursu indywidualnego na dużej skoczni, to Polacy byliby na drugim miejscu.
Jest jeszcze jeden powód, aby wierzyć w medal. Rok temu na Mistrzostwach Świata we Włoszech, w konkursie drużynowym, polscy skoczkowie zajęli trzecie miejsce. Wystąpili wtedy w bardzo podobnym składzie do tego, który teraz powalczy o sukces.
Wówczas wraz z Kamilem Stochem, Piotrem Żyłą i Maciejem Kotem brąz zdobył też Dawid Kubacki. Teraz zamiast niego będzie skakał Jan Ziobro.
- Rywalizacja jest olbrzymia. O miejsca na podium rywalizuje sześć ekip. Nie chciałbym zapeszać, ale po cichu liczę na medal - przyznaje Jan Szturc, trener skoków narciarskich i pierwszy szkoleniowiec Adama Małysza.
Początek konkursu drużynowego na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi o 18.15.
Zobacz serwis olimpijski.
Jest jeszcze jeden powód, aby wierzyć w medal. Rok temu na Mistrzostwach Świata we Włoszech, w konkursie drużynowym, polscy skoczkowie zajęli trzecie miejsce. Wystąpili wtedy w bardzo podobnym składzie do tego, który teraz powalczy o sukces.
Wówczas wraz z Kamilem Stochem, Piotrem Żyłą i Maciejem Kotem brąz zdobył też Dawid Kubacki. Teraz zamiast niego będzie skakał Jan Ziobro.
- Rywalizacja jest olbrzymia. O miejsca na podium rywalizuje sześć ekip. Nie chciałbym zapeszać, ale po cichu liczę na medal - przyznaje Jan Szturc, trener skoków narciarskich i pierwszy szkoleniowiec Adama Małysza.
Początek konkursu drużynowego na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi o 18.15.
Zobacz serwis olimpijski.