Trener Jan Kocian na razie zostanie na stanowisku szkoleniowca Portowców. Prezes Pogoni Szczecin odpowiada na list otwarty kibiców.
Po fatalnej serii dwóch remisów i trzech porażek, fani Portowców skrzyknęli się na Facebooku. Profil "Szczecin prosi. Darku wróć" "lubi" ponad pięć tysięcy osób.
Dwa dni temu kibice napisali list otwarty do prezesa Pogoni - Jarosława Mroczka.
"Panie Prezesie! Nadszedł czas działania! Jest potrzeba!" - czytamy w piśmie, w którym fani domagają się powrotu zwolnionego w październiku trenera Dariusza Wdowczyka.
W poniedziałek na oficjalnej stronie szczecińskiego klubu ukazała się odpowiedź.
Jak czytamy w jednym z pierwszych akapitów: "Pewną niedobrą tradycją polskiej piłki nożnej (Pogoni Szczecin również) była, i pewnie wśród wielu jeszcze jest, wiara w cudotwórczą moc roszad na stanowisku trenera. Każdy z nas ma własne oceny" - pisze Jarosław Mroczek. Podkreśla, że w futbolu każdej drużynie, nawet najlepszej, zdarzają się kryzysy w trakcie sezonu ligowego.
Prezes piłkarskiego klubu tłumaczy dalej, że "choć sytuacja w jakiej się znaleźliśmy jest trudna, niespełnione są jeszcze warunki, by podjąć decyzję o zmianie trenera, sztabu szkoleniowego (...) musimy jeszcze spróbować zmienić tę sytuację".
Co do powrotu Dariusza Wdowczyka, to prezes Pogoni zapewnia, że prywatnie bardzo się lubią. Były trener będzie brany pod uwagę, o ile klub zwolni Jana Kociana, ale - jak pisze Mroczek - "musielibyśmy pewnie wiele spraw jednoznacznie zdefiniować i zapisać tak, by uniknąć nieporozumień w przyszłości".
Nieoficjalnie mówi się, że obecny trener musi w najbliższy piątek wygrać z GKS-em Bełchatów.
Po kiepskiej serii Pogoń zajmuje obecnie 12. miejsce w tabeli ekstraklasy. Jeżeli znowu przegra, to po następnej kolejce może nawet trafić na miejsca spadkowe.
Materiał: Agencja TVN/x-news
Dwa dni temu kibice napisali list otwarty do prezesa Pogoni - Jarosława Mroczka.
"Panie Prezesie! Nadszedł czas działania! Jest potrzeba!" - czytamy w piśmie, w którym fani domagają się powrotu zwolnionego w październiku trenera Dariusza Wdowczyka.
W poniedziałek na oficjalnej stronie szczecińskiego klubu ukazała się odpowiedź.
Jak czytamy w jednym z pierwszych akapitów: "Pewną niedobrą tradycją polskiej piłki nożnej (Pogoni Szczecin również) była, i pewnie wśród wielu jeszcze jest, wiara w cudotwórczą moc roszad na stanowisku trenera. Każdy z nas ma własne oceny" - pisze Jarosław Mroczek. Podkreśla, że w futbolu każdej drużynie, nawet najlepszej, zdarzają się kryzysy w trakcie sezonu ligowego.
Prezes piłkarskiego klubu tłumaczy dalej, że "choć sytuacja w jakiej się znaleźliśmy jest trudna, niespełnione są jeszcze warunki, by podjąć decyzję o zmianie trenera, sztabu szkoleniowego (...) musimy jeszcze spróbować zmienić tę sytuację".
Co do powrotu Dariusza Wdowczyka, to prezes Pogoni zapewnia, że prywatnie bardzo się lubią. Były trener będzie brany pod uwagę, o ile klub zwolni Jana Kociana, ale - jak pisze Mroczek - "musielibyśmy pewnie wiele spraw jednoznacznie zdefiniować i zapisać tak, by uniknąć nieporozumień w przyszłości".
Nieoficjalnie mówi się, że obecny trener musi w najbliższy piątek wygrać z GKS-em Bełchatów.
Po kiepskiej serii Pogoń zajmuje obecnie 12. miejsce w tabeli ekstraklasy. Jeżeli znowu przegra, to po następnej kolejce może nawet trafić na miejsca spadkowe.
Materiał: Agencja TVN/x-news