Zawodniczki Pogoni Baltica są już w Polsce. W poniedziałek późnym wieczorem wróciły z Turcji, gdzie awansowały do półfinału Pucharu Challenge.
Zaskoczona gorącym przyjęciem była kapitan szczecińskiej siódemki, Monika Głowińska
- Pierwszy raz chyba coś takiego się zdarzyło, że wracamy z meczu i czeka na nas tak huczne przywitanie. Rewelacja - mówiła Głowińska.
Z porażką nie mogły pogodzić się rywalki oraz krewcy kibice tureckiej drużyny. Tuż po zakończonym meczu na parkiecie, jak mówi skrzydłowa Pogoni Baltica, Patrycja Królikowska doszło do awantury.
- Bramkarka uderzyła naszą koleżankę no i tak się posypało, że było niebezpiecznie, a ja się osobiście bardzo bałam, na szczęście była policja na miejscu i nas eskortowali bezpiecznie do szatni i do hotelu - relacjonowała Królikowska.
O awans do finału Pucharu Challenge piłkarki ręczne Pogoni Baltica Szczecin w kwietniu walczyć będą z ukraińską Galiczanką Lwów.