Pracuje z legendą piłki nożnej i - jak mówi - był pod wielkim wrażeniem włoskiej szatni.
Na starcie jego kariery na zachodzie w szatni włoskiej Parmy spotkał Gianluigiego Buffona.
- To fantastyczny człowiek. Czasami się śmieję, że żałuję, że nie jestem obrońcą, bo wiele bym się od niego nauczył. Ma ojcowskie podejście, zwłaszcza do młodzieży: dużo podpowiada, przekazuje swoją wiedzę, niesamowity człowiek - przyznaje Benedyczak.
Benedyczak miał okazję spotkać ludzi, których wcześniej oglądał wyłącznie w telewizji.
- Pamiętam, że w czwartym dniu Gigi przyjechał na obóz i pierwsze nasze spotkanie; nie wiedziałem, co zrobić. Przywitałem się z nim, a on mówi "O. Polacco. Wojciech Szczęsny". Ale na początku lekki stresik był, bo jednego dnia grasz w Polsce, w Pogoni, a kolejnego jesteś we Włoszech w Serie B, gdzie jest Gianluigi Buffon - dodał Benedyczak.
Ubiegły sezon w wykonaniu Adriana Benedyczaka to 36 występów, 6 bramek i 1 asysta. Parma Calcio zajęła w rozgrywkach Serie B 12. miejsce w tabeli.
- To fantastyczny człowiek. Czasami się śmieję, że żałuję, że nie jestem obrońcą, bo wiele bym się od niego nauczył. Ma ojcowskie podejście, zwłaszcza do młodzieży: dużo podpowiada, przekazuje swoją wiedzę, niesamowity człowiek - przyznaje Benedyczak.
- Pamiętam, że w czwartym dniu przyjechał na obóz i pierwsze nasze spotkanie; nie wiedziałem, co zrobić. Przywitałem się z nim, a on mówi "O. Polacco. Wojciech Szczęsny". Ale na początku lekki stresik był, bo jednego dnia grasz w Polsce, w Pogoni, a kolejnego jesteś we Włoszech w Serie B, gdzie jest Gianluigi Buffon - dodał Benedyczak.