Patryk Dobek z MKL Szczecin awansował do półfinału biegu na 800 metrów podczas lekkoatletycznych Mistrzostw Europy w Monachium.
Brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Tokio na tym dystansie wygrał swoją serię eliminacyjną.
- 280-250 metrów do mety, chyba to Czech zrobił lukę, chciałem już przyspieszać, żeby wejść na drugą pozycję, ale ten Czech wrócił na swój tor i to spowodowało, że wyczekałem i już odchodziłem po zewnętrznej. Na końcu w telebimie też widziałem, że nikogo obok nie ma, ale cały czas biegłem do przodu, żeby się przetrzeć tym biegiem - relacjonował.
Półfinałowy bieg na 800 metrów z udziałem Patryka Dobka odbędzie się w piątek.
Wieczorem natomiast w finałowym biegu na 1500 metrów wystąpi Michał Rozmys z Barnima Goleniów.
Do finału konkursu skoku o tyczce nie awansował Piotr Lisek. Tyczkarz OSOT Szczecin w eliminacjach zaliczył 5 metrów 50 centymetrów i bezskutecznie atakował 5.65. Ostatecznie szczecinianin - tak jak drugi ze startujących Polaków, Robert Sobera - został sklasyfikowany w eliminacjach na 15. miejscu i zakończył już swoje występy w Monachium.
Po dzisiejszym nieudanym starcie Piotr Lisek nadal pozostanie bez medalu Mistrzostw Europy odbywających się na stadionie.
- 280-250 metrów do mety, chyba to Czech zrobił lukę, chciałem już przyspieszać, żeby wejść na drugą pozycję, ale ten Czech wrócił na swój tor i to spowodowało, że wyczekałem i już odchodziłem po zewnętrznej. Na końcu w telebimie też widziałem, że nikogo obok nie ma, ale cały czas biegłem do przodu, żeby się przetrzeć tym biegiem - relacjonował.
Półfinałowy bieg na 800 metrów z udziałem Patryka Dobka odbędzie się w piątek.
Wieczorem natomiast w finałowym biegu na 1500 metrów wystąpi Michał Rozmys z Barnima Goleniów.
Do finału konkursu skoku o tyczce nie awansował Piotr Lisek. Tyczkarz OSOT Szczecin w eliminacjach zaliczył 5 metrów 50 centymetrów i bezskutecznie atakował 5.65. Ostatecznie szczecinianin - tak jak drugi ze startujących Polaków, Robert Sobera - został sklasyfikowany w eliminacjach na 15. miejscu i zakończył już swoje występy w Monachium.
Po dzisiejszym nieudanym starcie Piotr Lisek nadal pozostanie bez medalu Mistrzostw Europy odbywających się na stadionie.
- 280-250 metrów do mety, chyba to Czech zrobił lukę, chciałem już przyspieszać, żeby wejść na drugą pozycję, ale ten Czech wrócił na swój tor i to spowodowało, że wyczekałem i już odchodziłem po zewnętrznej. Na końcu w telebimie też widziałem, że nikogo obok nie ma, ale cały czas biegłem do przodu, żeby się przetrzeć tym biegiem - relacjonował.