Kilka lat temu Polacy uratowali tę drużynę i walczyli o kolejne awanse, dziś zawodnicy mówią o tym, jak źle są traktowani. Chodzi o piłkarzy klubu SV Grün-Weiß Nadrensee.
W mediach społecznościowych zamieścili oświadczenie: wspominają o ksenofobicznych atakach ze strony kibiców. Czara goryczy jednak przelała się, gdy zostali źle potraktowani również przez sędziów. Poszło o to, że zawodnicy chcieli przełożyć mecz z powodu dnia Wszystkich Świętych. Zderzyli się wtedy ze ścianą.
Zawodnicy SV Grün-Weiß Nadrensee mają wtedy zagrać z drużyną z Loitzl. Poprosili o przełożenie spotkania po to, by zgodnie z polską tradycją móc odwiedzić groby najbliższych. Zgody jednak nie otrzymali. Taka decyzja została podjęta bo: „Drużyna z Loitzl chce mecz rozegrać, a niemiecki związek nie ma na to wpływu”.
Jak przyznają piłkarze, sami wielokrotnie zgadzali się przekładać mecze ze względu na święta niemieckie. Piszą, że decyzja związku jest dla niech uwłaczająca i nie kryją rozgoryczenia.
„Nie godzimy się na mowę nienawiści skierowaną wobec nas, wyśmiewania nas czy podejmowania decyzji w której to zawsze jesteśmy na gorszej pozycji. Jesteśmy o swoje prawa walczyć, bo jesteśmy tak jak wszyscy po prostu ludźmi. Niech wygra sport!” - tak piłkarze kończą swoje oświadczenie.
Nadrensee to miejscowość oddalona o nieco ponad 20 kilometrów od Szczecina.
Kilka lat temu SV Grün-Weiß Nadrensee, drużyna z 60-letnią tradycją, musiała na rok zawiesić działalność. Nie było bowiem miejscowych graczy. Wtedy Polski trener zebrał chłopaków ze Szczecina i od tamtej pory już kilkukrotnie awansowali.
Zawodnicy SV Grün-Weiß Nadrensee mają wtedy zagrać z drużyną z Loitzl. Poprosili o przełożenie spotkania po to, by zgodnie z polską tradycją móc odwiedzić groby najbliższych. Zgody jednak nie otrzymali. Taka decyzja została podjęta bo: „Drużyna z Loitzl chce mecz rozegrać, a niemiecki związek nie ma na to wpływu”.
Jak przyznają piłkarze, sami wielokrotnie zgadzali się przekładać mecze ze względu na święta niemieckie. Piszą, że decyzja związku jest dla niech uwłaczająca i nie kryją rozgoryczenia.
„Nie godzimy się na mowę nienawiści skierowaną wobec nas, wyśmiewania nas czy podejmowania decyzji w której to zawsze jesteśmy na gorszej pozycji. Jesteśmy o swoje prawa walczyć, bo jesteśmy tak jak wszyscy po prostu ludźmi. Niech wygra sport!” - tak piłkarze kończą swoje oświadczenie.
Nadrensee to miejscowość oddalona o nieco ponad 20 kilometrów od Szczecina.
Kilka lat temu SV Grün-Weiß Nadrensee, drużyna z 60-letnią tradycją, musiała na rok zawiesić działalność. Nie było bowiem miejscowych graczy. Wtedy Polski trener zebrał chłopaków ze Szczecina i od tamtej pory już kilkukrotnie awansowali.